środa, 31 stycznia 2018

Rozdział VIII

Perspektywa Zayna

Nagle napotkałem jej piękne niebieskie oczy wpatrujące się we mnie. Uśmiechając się lekko, ruszyłem w jej kierunku. Wyglądała obłędnie! Troszkę się zmieniła choć nadal była piękna.
Siedziała przy stoliku obok ściany na których były malowidła i popijała swój ulubiony sok pomarańczowy.
Z: Witaj
I: Cześć
Z: coś nie tak?
I: po prostu ciekawe co ty jeszcze chcesz tłumaczyć
Z:oj,Issy.. Jesteś taka słodka jak się denerwujesz.
I: Naprawdę, Zayn? Teraz zaczniesz słodzic?
Z: przepraszam
I: no więc, słucham. .  masz 10minut
Wkurzony brunet chodzi po pomieszczeniu.
Z: JA TEGO NIE ZROBIĘ!!
Krzyczał czym również doprowadzał do szału dwóch starszych, wysokich mężczyzn.
*M1: Masz z nią zerwać!! Nawet dzis!
*M2: im szybciej tym lepiej dla ciebie.
Z: nie!!!  Ja ją kocham! !
M1: miłostki. Jak nie ta to inna.
Z: to ją załamie!
M2: podniesie się po tym. Nagadasz jej nie masz inną lub cos
Z:nie zrobię tego! Nie zostawie jej ani nie okłamie!
M1: albo to zrobisz albo możesz zapomnieć o karierze!
Z: co?!
M2: to co słyszałeś!  Spróbuj nas nie posłuchać a zniszczymy twoją karierę. Jeszcze dziś!
M1: Jutro zaczynasz trasę. Twoja kariera się rozwija. Chłopacy na Ciebie liczą. Nie mozesz
Ich teraz zawieść! Nie możesz pozwolić by przez jakoms dziewuche rozpadł się zespół czy twoja kariera uległa końca!
Z: ja nie potrafię
M2: nie? Andy, jaką plotką zaczniemy niszczyć jego karierę?
M1: może uzależnienie od narkotyków? Potem brutalne pobicie przechodnia i gwałt fanki?
M2: jak na początek to w sumie dobre.
Z: zgadzam się
M1: słucham?
Z: zgadzam się z nią zerwać.
I wyszedł z pomieszczenia trzaskając drzwiami.
Z: to wszystko. Bardzo Cie przepraszam.
I: o matko! Jacy podli ludzie. Ale dlaczego mi o tym wtedy nie powiedziałeś?
Z: nie chciałem Cie zranić.
I: a kłamiąc i zostawiając bez wyjaśnienia nie zraniłeś ?! Ja Cię kochałam!
Z: Nadal Cie kocham,Issy!
I: a Gigi??
Z:jesteśmy tylko przyjaciółmi.
I: jesteście zaręczeni!
Z: to dla dobra jej kariery. Wrócmy do siebie.
I: co?! To za duzo! Musze wyjść
Z: Issy..
I: Zayn! Daj mi narazie spokój!
Az tak krzyknęła, że kilka osób w kawiarni zwróciło na nas uwagę i wyszła. A ja załamany choć lekko szczesliwy że wkoncu to z siebie wyrzuciłem, również wyszedlem. Wsiadlem do swojego auta i ruszułem do domu Gigi.
Po 10minutach stałem już pod domem blondynki i czekałem az mi otworzy.  Chwilę później drzwi sie otworzyły a w nich zauważyłem uśmiechniętą przyjaciółke, lecz gdy zobaczyła moją mine, uśmiech znikł.
G: co sie stało?
Z: muszę się wygadać.
G:wchodź

Perspektywa Issy

Wyszłam  stamtąd zła. Zmusili go by odemnie odszedł, rozumiem to. Nie chciał zawieść chlopakow czy stracić kariery. Ale dlaczego do cholery mi nie powiedział wtedy prawdy?! Nie mogę tego zrozumieć. Wracając do domu kupiłam po drodze duże lody czekoladowe i czerwone wino. Musze od tego na chwilę zapomnieć i odpocząć.

------------------------------------
* mężczyzna nr1 i mężczyzna nr2

Rozdział baaaaardzo krotki, za co Was bardzo przepraszam, ale za to wyjaśniła się sytuacja z Zaynem.
Trzymajcie się  ! ❤

niedziela, 28 stycznia 2018

Przepraszam!

Kochani.
Przepraszam, ale dziś nie dam rady dodać rozdziału. Postaram się aby pojawił się w tygodniu.
Trzymajcie się!

niedziela, 21 stycznia 2018

Rozdział VII

Ranek
Perspektywa Issy

Obudziłam się, gdy promienie słońca zaczęły razić mnie w oczy. Odrazu spojrzałam na zegarek, który wskazywał 10:50. Ehh.. Czas wstawać.  Po wczorajszym wieczorze i ilości alkoholu nie czułam sie źle, jednak przypominając sobie wydarzenie z klubu, a potem ten sen..  Co to w ogóle bylo?! I ta propozycja Zayna ze spotkaniem, po co? Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości, chwyciłam telefon i odczytałam:

Od: Olivier
Dzień dobry, piękna!
Miałabyś ochotę wyskoczyć ze mną dziś na kawe? O 17 w 49 Cafe ;)
Olivier xx

Olivier chce się ze mną spotkać, jeeej !!  Cieszę się, choć nie licze tu na związek czy romans lecz na głupią znajomość. Jest bardzo fajnyn gościem i napewno mamy wiele wspólnego. Tylko..  O 17.. O tej godzinie Zayn chciał się spotkać i to jeszcze w drugiej czesci miasta. Sama nie wiem czy chce tam iść, nawet nie dałam mu odpowiedzi. Boję się co jeszcze chce mi nagadać. I to dopiero teraz?! Po 2latach, gdzie już się z niego zaczełam wyleczać.
Wziełam telefon i odpisałam Olivierowi informując go o swojej decyzji.
Odłożyłam telefon i poszłam do lazienki wziąć szybki prysznic. Po 15min wyszłam z lazienki owinięta ręcznikiem i podchodząc do szafy zaczęłam się zastanawiać co ubrać. W końcu wybrałam jeansy z dziurami i luzny t-shirt.
Ubrałam się i ruszyłan do kuchni zjeść śniadanie. Postawiłan tradycyjnie na płatki z mlekiem i sok jabłkowy,  bo na nic innego nie miałam ochoty.
Po posiłku poszłam do salonu i włączyłam tv, bo co innego miałam do roboty w niedzielne popołudnie? Usłyszałam ze z mojego pokoju wydobywa się dźwięk, wiec odrazu poszłam. Okazało się ze to Veronika.
I:halo?
V:heeeej!!  Jak tam po wczoraj?
I: dobrze. A wy? Wyspaliście się?
V: tak tak. Super jest, choć Dawida trochę kacyk męczy. Ale słychaj, dzwonie by się Ciebie czy nie wybrałabys się z nami wieczorem do kina?
I:amm.. Kochana jakoś nie mam ochoty. Innym razem, naprawdę.
V:szkoda. Ale jak cos i jednak bys chciała to dzwoń. A teraz kończe, buziaki.
I się rozłączyła. Ach ta zakręcona Vercia. Widząc, że jest już po 13 postanowiłam iść na zakupy spożywcze, kupić coś na obiad. Ubrałam katane, trampki i wyszłam z domu, zamykając drzwi na klucz. Ruszyłam do sklepu, który jest niedaleko. Bylam w nim po jakiś 5min i zaczełam się zastanawiać co kupić. Stwierdziłam że nie chce mi się nic gotować i dlatego wybrałam mrożoną pizze, do tego wzięłam jeszcze sok pomarańczowy i żelki. I ruszyłam do kasy. Wiem wiem, szalone zakupy.
Położyłam produkty na taśmę,przemiała pani podała mi ciąg liczb, tworzących cene moich zakupów. Zapłaciłam i również życząc jej udanego dniach ruszyłam do domu. Weszłam do swojego mieszkania i odłożyłam produkty na stole.
Wróciłam na korytarz ściągając buty i kurtkę.
Idąc do salonu schowałam pizze do zamrażarki, a żelki zabrałam ze sobą. Miałam jeszcze dużo czasu a że nie byłam głodna to usiadłam na kanapie, włączyłam tv. Akurat leciał nudny film ale i tak go zostawiłam i patrząc w ekran zajadałam się żelkami.
Gdy film się skończył, a zegarek wskazywał 15:20, wstałam z kanapy i poszłam do kuchni podgrzać pizze. Włączyłam piekarnik, danie do niego włożyłam. Po 20min było już gotowe. Zjadłam i poszłam się powoli szykować. Stanęłam przed szafą i z ok.5min zastanawiałam się co wybrać. Zdecydowałam się na mietową rozkloszowaną spódniczkę, biała koronkową bluzke z rękawem 3/4 i beżowe szpilki. I poszłam do łazienki. Postanowiłam lekko podkrecic moje teraz krótkie włosy i lekko sie pomalować. Po czym się ubrałam i widząc że jest już 16:40 postanowiłam wychodzić. Schowałam do torebki telefon i ubierając kurtkę skórzaną, wyszłam z domu.
Do kawiarni nie miałam daleko więc poszłam na piechotę. Przed budynkiem byłam  o 16:58, punktualność to podstawa. Weszłam do środka i zajęłam stolik po boku.
Po kilku minutach zjawił się on. Serce na jego widok zaczęło bić mocniej, wyglądał bosko, a czarne okulary przeciwsłoneczne dodawały mu uroku.

Perspektywa Zayn'a

Wszedłem do restauracji chwilę spóźniony, gdyż korki były niemiłosierne. Miałem nadzieję, że Issy nadal będzie, o ile się w ogóle pojawi. Zacząłem się powoli rozglądać po pomieszczeniu jednak nigdzie jej nie widziałem.
Nie przyszła? ..

----------------------------------------
Przepraszam Was, że taki krótki, ale nie miałam w ogóle czasu w ostatnim tygodniu..
Mam nadzieje, że nie jest taki beznadziejny.
Jak sądzicie? Z kim spotkała się Issy? Naprawdę wybrała Oliviera?
Pozdrawiam! 

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Dodatek do opowiadania!!

To nie rozdział, a taki dodatek do opowiadania! (to post dodany na instagrama przez Issy na drugi dzień)
----------------------------------------------------------------------------------------

                       Dzień później:

Issabelle_M♥  dodał/a zdjęcie:
















❤   💬  



Issabelle_M♥: #nie ma to #jak #ranny #ptaszek #po #imprezie  Słońce zawitało do Londynu☀  💞


zayn ,Veronic_2 and 870.000 innych użytkowników Lubię to


@Veronic_2: Jaka Piękna!!  Moja ♥ 

@Jessi_Beach:  Śliczna!! :*

@David_xd-5: No, No młoda! 👍

@niallhoran: Issy, piękna jak zawsze!! ;)

@Issabelle_M♥:  @Veronic_2 Kochana!!<3  @Jessi_Beach dziękuje! @David_xd-5 Dzięki,stary :P   @niallhoran  Dziękuje, Niallerku :*  

@doniyabeauty:  Piękna jak zawsze!

@ddlovato: oo, widze, nasza Issy wraca na salony!!  Jak dobrze, znów widzieć twoją śliczną buźkę!  Piękna! ♥♥♥

@zayn: Najpiękniejsza ♥


-------------------------------------------------------------------------------------
I czyżby nasz Zayn znów chciał wrócić do Issy??   Spotkanie na imprezie, sms, chęć spotkania i..  komentarze na instagramie..
Mam nadzieje, że Wam się podoba taka mini odskocznia od normalnych rozdziałów. :)
Pozdrawiam!
 

niedziela, 14 stycznia 2018

Rozdział VI

Jestem na przepięknej zielonej polanie, wokół jedynie drzewa i kwiaty. Jest pięknie. Zwłaszcza, że obok mnie na rozłożonym kocu siedzi przepiękny “Bóg”, a dokładnie moje serce.. Mój Zayn. Nie rozmawiamy ze soba, siedzimy i milczymy. Nie przeszkadza nam to, bo po prostu wsłuchujemy się w odgłosy ptaków i bicie naszych serc. Jest idealnie i tak by mogło być zawsze. Między nami stroi wiklinowy koszyk, a środku same smakołyki przygotowane przeze mnie zaledwie kilka godzin wcześniej.
Nagle Zee wstaje, biorąc do ręki aparat zaczyna mi robić zdjęcia. Próbuje pozować choć trudno mi to wychodzi gdyż powstrzymuje śmiech, który jest wywołany przez poważny wyraz twarzy Zayna ‘la fotografa.
Chłopak na chwile odwraca się tyłem, by wykonać kilka zdjęć natury, ja tymczasem po cichu podbiegam do niego i zabieram mu aparat, robiąc przy bym zdjęcie zdezorientowanu Zaynowi. Gonimy się po trawie, co chwila przewracając się i robiąc zdjęcia. Wyglądamy i bawimy się przy tym jak dzieci. Jest cudownie..
Jednak nagle słońce zaszło, pojawiły się ciemne chmury z których zaczął padać deszcz i wiać silny wiatr. Nie wiedziałam co się dzieje. Zauważyłam zmartwioną twarz Zayna a gdy spojrzałam za niego, dopiero zorientowałam się ze ktoś w niego celuje .. A dokładnie …

Olivier..
I: o matko!!  Olivier! Co ty robisz?!
O: jak co? W końcu się go na zawsze pozbęde!!
I: dlaczego? !
O: haha, jakaś ty głupiutka!  Byś była moja!
I: ja nie będę Twoja! Proszę,zostaw go!
Z: Issy, tak będzie lepiej. Kocham Cie! Żegnaj..

I słysząc strzał, otworzyłam oczy..  Byłam w swoim własnym pokoju, a serce waliło mi jak oszalałe. Byłam cała spocona i cholernie bałam się o Zayna. Nie wiem co wtedy mna kierowało ale wybrałam jego numer i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Po drugim sygnale usłyszałam jego zaspały, zachrypnięty głos:
Z: halo?
Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 5:40.
Cholera! Głupia ty Issy, obudziłaś go!
Z: Issy??
Z chwilą usłyszenia swojego imienia z jego ust i przypomnieniu sobie że właśnie do niego dzwonię, od razu wcisnęłam czerwoną słuchawkę.  Ale by nie wyjść przed nim na jeszcze większą idiotkę, napisałam mu smsa.

Do: Zayn
Pomyłka. Przepraszam.
Issy.
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.

Od: Zayn
Czyżby? A do kogo się wydzwania o 5 rano?
Słodkich snów, maleńka ;*
Zayn xx
Maleńka. .  zawsze  mnie tak nazywał jak byliśmy razem. Uśmiechnąłem się na tę myśl, zamykając oczy i zasypiając.


W tym samym czasie
Perspektywa Zayna

Po tym jak wróciłem do domu ok.4 i położyłem się do łóżka i rozmyślałem o sytuacji z Issy.
Mam nadzieje, że zgodzi się na to spotkanie ze mną. I już prawie odpłynąłem gdy przeszkodził mi w tym dźwięk telefonu i przysiegam że już chciałem opierdolić nieźle tą osobę, która zakłóca mój sen, lecz gdy zobaczyłem na wyświetlaczu "Moja Issy" i zdjęcie uśmiechniętej Belli odrazu serce zabiło szybciej. Odrazu odebrałem..
Z:halo?
Lecz odpowiedziała mi cisza..
Z: Issy?
I się rozłączyła. Co to było?
Po chwili usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości 

Od: Moja Issy
Pomyłka. Przepraszam.
Issy.

Trochę zrobiło mi się przykro, że to nie o mnie chodziło, choć. . do kogo miałaby wydzwaniać o tej godzinie?
Wziąłem telefon i odrazu jej odpisałem.

Do: Moja Issy
Czyżby? A do kogo się wydzwania o 5 rano?
Słodkich snów, maleńka ;*
Zayn xx

Nie wiem, dlaczego nazwałem ją maleńka ale to było silniejsze ode mnie.
Odłożyłem telefon na szafke nocna i zamknąłem oczy, rozmyślając o pięknej brunetce. Pewnie teraz się zastanawiacie dlaczego teraz tak nagle mi na niej zależy co? Jw ją cały czas bardzo kocham a przez tą dwuletnią rozłąke to jeszcze bardziej. Dlaczego ją zostawiłem? Wcale tego nie chciałem ale musiałem.. Byłem do tego zmuszony. Teraz tego cholernie żałuje. Ale o tym opowiem Wam innym razem, bo ta godzina nie jest dobra na tłumaczenia. Chce tylko żebyście wiedzieli, że po tym totalnie się załamałem i gdyby nie Gigi to pewnie byłbym na samym dnie. Co do Gigi to nie jesteśmy razem, to tylko ustawka by mogła się zbić wyżej w karierze. Tak naprawdę my się tylko przyjaźnimy. Jest mi bardzo bliską osobą i nie przecze że mogłoby być coś między nami bo jest bardzo piękna i wspaniałą kobietą ale nie będzie bo moje serce do końca życia będzie tylko przy Issabelle.
Spojrzałem na zegarek, który wskazywał 6:15
Ehh..chyba dzis nie zasne. Wstałem z łóżka i pokierowałem się w stronę kuchni by wstawić wodę na kawę. Po kilku minutach woda zagotowała się a ja po zalaniu nią kubka, ruszyłem do pokoju. Odłożyłem na półkę i otworzylem jedną z dolnych szuflach szafki i wyciagnąłem z niego pudełko, w Którym znajdowały się wspólne zdjęcia moje i Issy.
Tak tak, wiem jak to wygląda. Bo przecież jaki facet trzyma w szufladzie pudełko ze zdjęciami ukochanej. Ale ja niepotrafiłbym bez nich żyć. Wiele razy Had* namawiała mnie bym powkładał do albumu ale zawsze się upieram że tak jest lepiej. Otworzyłem pudełko i wyciągając pokolei zdjecia, zacząłem im się przyglądać..

Kilka zdjęć z pudełka Zayn'a :

                                   

                             



---------------------------------------------------
Yeeeaaa!!!!   Udało się! !  Skończyłam go dziś i dodałam !  Krótki ale jest taki jaki chciałam  :)
*Had to skrót od nazwiska Hadid 
W tym rozdziale skupiłam uwagę na uczucis Zayna. Wam tez jest go teraz żal? 
Spokojnie, wszystko się wkrótce wyjaśni.
Trzymajcie sie! :*

sobota, 13 stycznia 2018

Kochani !!

Bardzo Was przepraszam!!
Nie wiem czy dam radę wstawić jutro następny rozdział, ale bardzo będe się starać.
Jeśli nie, to zaglądajcie w tygodniu na pewno się pojawi.
Za to, bardzo serdecznie zapraszam Was na swojego wattpada, gdzie zaczęłam pisać opowiadania, w ogóle inne niż to  " Love With Twitter Z.M ". Myśle, że przypadnie Was do gustu:  https://www.wattpad.com/521486376-love-with-twitter%E2%99%A5-z-m-rozdzia%C5%82-i
Gorąco Was pozdrawiam!! ♥♥



niedziela, 7 stycznia 2018

Rozdział V cz.2

Rozdział jest niesprawdzony, zrobię to jutro!

-----------------------------------------------------------------
Chwila wcześniej
Perspektywa Issabelli

Po dłuższym tańcu z Olivierem, przeprosiłam go na chwilkę chcąc iść do toalety. Idąc zauważyłam, że chłopak poszedł do baru, pewnie zamówić kolejne szoty. Kierując sie do toalety, już chciałam złamać na klamkę jednak coś mi przeszkodziło.
Nagle poczułam czyjes ręce na swoich biodrach i już chciałam się odwrócić i nakrzyczeć na tego kogoś, lecz wtedy przełożył mi lewą ręke na twarzy, zakrawając przy tym usta, a prawą chwycił w pasie i zaczął ciągnąc w nieznanym mi kierunku. Chciałam krzyczeć i próbowałam się wyrwać, ale na marne. Byl zbyt silny i bardzo wysoki.
To mój koniec..
Po chwili postawił mnie na ziemi i przyciskając mnie do niej całował po szyi, a rękoma błądził po ciele. Strasznie sie bałam..
Jednak nagle poczułam dziwna ulgę.. Otworzylam oczy i zobaczyłam jak jakis chlopak siedzi na moim oprawcy okrakiem i oklada go pięściami. Było dość ciemno lecz mogłam dotrzeć, ze miał na sobie ciemne rurki i skórzana kurtkę. Twarzy nie można bylo zobaczyć bo był do mnie tyłem. Dało się też wyczuć silny zapach papierosów i bardzo wyraziste i dobrze znane mi perfumy. Nie dawało mi to wiele do myślenia az do momentu gdy mój “bohater” się odwrócił a ja ujrzałam JEGO.. Moją miłość.. Moje cierpienie..
Mój Zayn..  
Patrzył na mnie przez chwile, az spoglądając mi w oczy rzekł “Issy.. Wszystko dobrze? Nic Ci nie jest?”  Jednak ja potrafiłam tylko wypowiedzieć jego imie, przy tym bardziej płacząc uciekłam..
Za dużo tego..
Biegłam ile sił i nagle na kogoś wpadłam. Podniosłam głowę do góry i ujrzałam zmartwiony wyraz twarzy Veroniki
Odrazu sie do niej przytuliłam, płacząc jeszcze bardziej.

V: Cii.. Issy..   Co sie stało?
I: On..  Tamten..  Ja… Zayn..  Pomógł..
Nie mogłam sie wysłowic
V: Cii.. Spokojnie, kochana.. Uspokoj się i wtedy mi opowiesz.
Po chwili sie uspokoiłam i powiedziałam wszystko co sie wydarzyło.
V: o matko! Issy, wszystko dobrze? Nic Ci nie jest ?? Jak się czujesz? Co za typ! Trzeba podziękować Zaynowi. Jak dobrze ze byl!
Gadała jak natrętna. Martwiła sie, to rozumiem ale przesadzała..
I: ej ej! Jest ok.
V: napewno? Mam zawołać chłopak i wracamy do domu? Co za pytanie! No przecież to oczywiste..
I: Vercia, juz dobrze. I prosze nie mów nic chłopakom. I teraz zaskocze sama siebie, ale chce zostać. Chce isc do baru, wypić drinka, potańczyć i zapomnieć o tym. Możemy już isc?
V: em.. Tak, tak zaraz pojdziemy ale najpierw chyba wy musicie pogadac- rzekła i znikła mi z pola widzenia. Juz chciałam krzyknąć za nią lub isc tam by spytac o co jej chodzi, ale wtedy poczułam oddech na szyi. Ktoś stał bardzo blisko mnie. Odrazu sie odwróciłam i widząc postać przed soba, o mało co się nie przewróciłam. Stał tam ON

Jeszcze piękniejszy niz 2lata temu. Trochę sie zmienił, wyglądał dojrzalej, miał kilkudniowy zarost, a jego kiedyś dłuższe włosy postawione do gory, były teraz znacznie krótsze. Jedynie jego hipnotyzujące oczy i pełne malinowe świetnie całujące usta pozostały bez zmian.
Pieprzony Zayn Grecki Bóg Malik
Ehh.. Byłby mój. .  Był. .
Z: Issy! Wkoncu Cie dogonilem.
I: czego chcesz?
Z: a może by tak dziękuję?  - i się uśmiechnął.
Ten jego piękny. I miał rację powinnam mu podziękować. Gdyby nie on to..
Och, nawet nie chce myśleć..
I: przepraszam i dziekuje - uśmiechnęłam się
Z: ależ prosze! Juz dobrze? Jak sie czujesz?- zapytał z duża troską w głosie. On sie martwi?!^^
I: jest ok. Nie chce o tym gadac. Pójdę już.
Z: zaczekaj! - i złapał mnie za nadgarstek, aż mnie dreszcz przeszedł. Brakowało mi jego dotyku. Odwróciłam sie do niego a on nadal trzymając mnie za nadgarstek uśmiechnął się i rzekł:”porozmawiajmy. Prosze”
I jak mu odmówić?
I: okej
Z: Pięknie wyglądasz! Zmieniłaś sie, jesteś jeszcze piękniejsza! I nadal bardzo pociągająca, Issy - powiedział to taki uwodzicielskim głosem, ze jak mu nie ulegnąć. Rozplywam się! Chce żeby tak bylo zawsze. Totalnie zapomniałam o tym co mi zrobił 2lata temu.
I: dziękuję. Ale prosze przestań.
Z: ale taka prawda. Jestes Piękna, Issy
I: bo sie zarumienie- i uśmiecham się nieśmiało do niego.
Z: uwielbiam jak to robisz! Jaka robisz się nieśmiała pod wpływem moich komplementów.
I poczułam sie wtedy jak kiedyś. Jakby nic się nie zmieniło.
I: chciałeś pogadac.
Z: no tak. Chodzi o … - nie bylo dane mu skończyć bo uslyszeliśmy glos kobiety.
Kobiety której nie znoszę całą sobą i która teraz jest JEGO..

G: Zee!! No tu jestes! Gdzie ty byłeś?!! Szukałam Cie!- i podeszła do niego uśmiechając sie. Spojrzała na mnie i juz chciała cos powiedzieć ale ją wyprzedziłam.
I: ja juz bede szła. Czekają na mnie. Miło bylo Cie znów spotkać, Zayn- i odeszłam nawet na nich nie patrzeć.
Byłam ciekawa co mi chcial Zayn powiedzieć ale sie nie dowiem.  Owszem miałam możliwość ale.. Nie znioslabym widoku Zayn przytulającego Gigi..  Poszłam w kierunku moich przyjaciół..
Gdy juz stałam przy barze, odrazu usiadlam obok Veroniki, która przysłuchiwała się rozmowie Davida z Olivierem. Jeny Oliver!
Totalnie o nim zapomniałam..
O: no wkoncu jestes! Gdzie to sie moja ślicznotka podziewała? - moja ..
I:długa kolejka była w toalecie.
D: dobra wy moje gołąbeczki. Pijemy po jednym i parkiet! Barman! Dwa razy czysta, a dla tych dwóch ślicznych pań po Bloody Mary* - mówiąc to spojrzał na nas i puścił oczko. Przystojny jest, zwłaszcza w tym lekkim świetle. Veronika ma szczęście! Aaa,STOP!! Issy co ty gadasz! Chyba za dużo wypiłam.
V: o nie! Znowu znowu będziemy musieli zostawić auto pod klubem i jechać taxi bo Dav nie będzie w stanie kierować- mówiąc to zrobiła smutną mine. Aż sie powstrzymywałam od śmiechu, bo widząc ją taka przypomniała mi się mała Veronia, która robiła tak zawsze gdy coś było nie jej myśli.

Właśnie barman podał nam zamówienie. Upiłyśmy po łyku drinka i uslyszeliśmy jak chłopacy zamawiają kolejną kolejkę.
V: jak z Zaynem?
I: w sensie?
V: pogadalismy? Pogodziliscie sie?
I: ehh.. Podziękowałam mu za uratowanie mnie.
I jak to Zayn czarującą zaczął mnie komplementować. Poczułam sie jak kiedyś, wiesz? Tylko nic nie trwa wiecznie..
V: co sie stało?
I: raczej kto! Piepszona Gigi Zabieraczka facetow Hadid!! Wrr!!!   W czym ona jest lepsza?
V: ej ej, kochana! Spokojnie. Napij sie i zapomnij o nim! Za chłopakow, którzy nie są nas warci?
I: zdrowie!
V: opowiadaj co z Oli
I: co ma być? Znajomy. Potańczylismy, teraz widze David mi go “wyrywa”-zaśmiałam się-może się jeszcze kiedyś spotkamy.
V: ooo, napewno! Widze jak na Ciebie patrzy!
Coś się szykuje.
I: to się okaże. Idziemy tańczyć?!-zwrocilam sie do reszty.
Wszyscy sie zgodzili i juz po chwili tanczylismy w najlepsze. Po dwóch, trzech utworach dj puścił wolna piosenke. Założyłam ręce na szyje Olivera a on swoje położył na biodrach i przesunął mnie bliżej. Kołysaliśmy się do rytmu patrząc sobie w oczy. Miał je takie piękne..
W pewnym momencie zaczął się do mnie przybliżać i po chwili poczułam jego usta na swoich. Zaczął delikatnie nimi poruszać, próbując wsunąć mi jezyk i prosząc tym o pozwolenie.

Odrazu mu pozwolilam i odzajemniłam pocałunek. Czułam jakby czas sie zatrzymał i ta chwila trwała wiecznie, lecz tak nie było. Było cudownie.. Oli świetnie całował, choć nie tak jak Zayn
Mogłabym się zatracić w tym pocałunku i całować sie z nim dopóki ilość powietrza nam pozwoli lecz ..
Jakaś część mnie mówiła mi ze nie powinnam i jej posłuchałam. Odsunelam sie od Olivera i się nieśmiało uśmiechnęłam.
O: przepraszam.
I: nic sie nie stało. Było miło- posłałam mu uśmiech, ktory odzajemnił.
I: musze już iść. Przepraszam.
O: poczekaj! Dasz mi swój numer?
Uśmiechnęłam się i podałam mu ciąg liter.
Przytulając sie na pożegnanie ruszylam w poszukiwaniu Veroniki i Davida.
Juz po 5 min staliśmy na zewnątrz czekając na taxi, która zaraz nadjechała. Po 15min staliśmy już pod moim domem, pożegnałam się z przyjaciółmi i ruszyłam do drzwi.
Weszłam, ściągnełam buty i ruszyłam do łazienki, zabierając po drodze szorty do spania.
Rozebrałam się i wchodząc do kabiny wzielam szybki prysznic. Powoli sie wytarlam i ubrałam strój do snu. Włosy wspięłam w kitke i ruszyłam do łóżka. Juz miałam zasnąć gdy zostałam dostałam dwie wiadomości.
Otwierając pierwsza odrazu się uśmiechnęłam.
Od: Oliver
Dziękuję za cudowny pocałunek :*
Mam nadzieję, ze wkrótce się znów spotkamy!  Dobranoc, moja Piękna! <3
Oliver.
Odpisałam mu :
Do: Oliver
Mi również się podobało. Z miłą chęcią sie spotkam! Kolorowych snów :*
Jednak dobry humor nie trwał długo, gdyż po chwili odczytałam druga wiadomość.
Od: numer nieznany
Naprawdę liczyłem na rozmowę. Było miło Cie dziś spotkać. Proszę, spotkajmy się jutro o 16 w kawiarni “Rose” na ul.Savile Row.
Chciałbym Ci wszystko wytłumaczyć.
Słodkich snów, Issy ;*
Twój Zayn xx.

Twój. . .



                                         VS

-------------------------------------------------
* Bloody Mary- drink alkoholowy z wódką, sokiem pomidorowym, sokiem tabasco i przypraw. Jakby ktoś nie wiedział  :)
A teraz moi kochani !!  Bitwa pomiędzy Olivierem a Zaynem!  Z którym spotka sie Issy?? A może z obojga? Jak myślicie?
Jak wrażenia po rozdziale?
Trzymajcie sie!  <3

Rozdział XIII

Oczami Harrego Wyszedlem z tego domu trzaskajac drzwiami by pokazac jak wkurwiony jestem. Co za glupia suka, przy mnie mogla miec wdzyst...