środa, 2 maja 2018

Rozdział XII cz.II (niesprawdzony)

Perspektywa Issy

“Kocham Cię”  
“naprawdę jesteś piękna. Malik to idiota ze Cie zostawił.”
“ja bym tak nie zrobił. Dbał bym o taki skarb”
“nie pochwalił Ci sie? Od czasu do czasu sypia z Hadid. Przyjaciele od seksu. Dziecinada.”

I: nieeeee!!!
Obudzilam się z myślą że to tylko był sen i tak naprawdę nic sie wczoraj nie wydarzyło. Jednak gdy zorientowalam sie ze jestem nie swoim pokoju doszło do mnie że to wszystko prawda. Przypomniał mi się caly wczorajszy wieczór, pocałunek z Zaynem, wyznanie miłości, zaloty Harrego i to co mnie najmocniej zabolalo to prawda o Maliku i Hadid. Jak on mógł?!  Mówił mi że się tylko przyjaźnią! Ehh, pieprzony dupek!
Po tym jak wybiegłam z domu usiadlam na schodkach które prowadzily do ogrody i zaczęłam płakać. Bylo zimno choć mało mnie to obchodziło bo moje serce znów krwawilo. Znów mnie zranił. Po chwili dołączyła do mnie Nicole i odrazu okryła mnie kurtką a potem do siebie przytuliła. Pomimo że chciałam być sama to i tak w głębi potrzebowałam aby ktoś przytulił i powiedział będzie dobrze. I albo Bóg mnie wysłuchał albo Niki czytała mi w myślach.
    I: jak on mógł?!
   N: naprawdę nie wiem, kochana.. Moż..
   I: mówił że mnie kocha! Że się tylko przyjaźnią! A tak naprawdę bzykal ją po kątach.
  N: a masz pewność że to prawda? Jesteśmy wypici, może Harry tylko bredzi?
  I: to dlaczego Zayn nie zaprzeczył?
  N: nie żeby coś, ale nawet nie dalas mu sie wytłumaczyć. Może ochłonmy wszyscy i pogadacie jutro na spokojnie?
  I: nie ! Nie wiem!  Nicole, ja wiem że nie jesteśmy razem ale dlaczego to przedemna ukrył?
N: kochana..  Juz.. Cii.. Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz, jutro poczujesz sie lepiej
Może miała w tym trochę racji bo po przebudzeniu już tak bardzo nie bolało choć nadal czułam się zraniona i oszukana.
Może i wczoraj miałam myśl by pogadać na spokojnie z Zaynem dzis jestem przeciwnego zdania. Nie chce utrzymywac z nim jakiegokolwiek kontaktu, niech zajmie sie Gigi.
Ehh.. Postanowiłam że choć na chwilę  zapomnieć o tym i rozejrzałem sie po pokoju. Był mały i bardzo przytulny. Ściany były w kolorze kremowym i świetnie komponowały się z brązowymi meblami. Po mojej lewej stronie stała duża szafa i komoda a przy łóżku stała mała szafeczka na której byla lampka. ‘Moje’ łóżko nie było duze ale spokojnie zmieściłyby się dwie osoby. Na wprost byly szarawe drzwi a przy nich duża plazma. Po prawej stronie bylo okno z widokiem na Londyn. Jejku, kocham ten pokój! Stwierdzam że to jest pewnie jeden z pokoi Nialla i jest cudowny! Podeszłam do okna i zaczęłam podziwiac tętniący już życiem Londyn po czym mogłam stwierdzić że juz jest około południa i nie myliłam sie bo zerkając na telefon dostrzegłam 11:56. Postanowiłam że wyjde z pokoju w poszukiwaniu łazienki a potem cos zjeść i w tej chwili poczułam głód i gdy juz chciałam wyjść zauważyłam ze jestem jedynie w bieliźnie i duzej koszulce Nialla. Zaczęłam nerwowo rozglądać sie po pokoju w poszukiwaniu moich ubrań lecz zamiast nich zauważyłam na komodzie szare legginsy i biały sweterek i domyslilam sie ze należy to do któreś z dziewczyn. Wzięłam je i wyszłam z pokoju, wcale nawet nie musiałam szukać łazienki bo na moje szczęście na wprost moich drzwi w których stałam byly kolejne do polowy otworzone. Wywnioskowalam że to tam znajduje się poszukiwane przezemnie pomieszczenie i wcale się nie myliłam. Weszłam tam, zakluczylam drzwi i po rozebraniu się weszlam pod prysznic.  Chyba dzisiaj naprawdę miałam szczęście bo znajdowała się tutaj mała półka z szamponem i żalem pod prysznic. Wylalam na rękę odrobinę zelu i zaczęłam myć dokładnie swoje ciało po czym wszystko zmylam woda, to samo zrobiłam z włosami. Po czym opuściłam prysznic wycierajac się dokładnie recznikiem. Ubralam przygotowane ubrania a włosy z braku grzebienia jedynie związałam w koka. Wychodząc z pomieszczenia udałam się schodami w dół jednak gdy już prawie byłam na dole uslyszalam rozmowe a nawet kłótnie pomiędzy trzema mężczyznami. I pomimo że nie powinnam zaczęłam podsłuchiwać.

Perspektywa Nicole

Czesc wszystkim! Chyba jeszcze mnie tu nie bylo, tak więc jestem Nicole przyjaciółka Louisa i napewno już o mnie słyszeliście. Jestem znana z tego że lubie dużo gadać ale przyzwyczaicie sie do tego i mam nadzieję ze mnie polubicie.
A teraz wracając do teraźniejszosci to, ta sytuacja ktora miała wczoraj miejsce była dziwna i naprawdę. . Dziwna. Może mało ich znam ale wydawali się byc zgranymi przyjaciółmi a tu? I Issabella… Odrazu widziałam ze jest wrażliwą osóbką i coś się wydarzyło w niej życiu ze taka sie stała. Ale nie chciałam się wypytywać jednak teraz wiem ze ma to cos wspólnego z Zaynem i naprawde słodko ze sobą wyglądają. On podobno jest w związku czy tam w przyjaźni z ta modelką Gigi Hadid. I ja naprawdę ją lubilam jako celebrytke bo osobiście nie udało mi się jej poznać jednak po tyn jak uslyszalam że są ze sobą tylko dla seksu to stracilam dla niej szacunek. A ten cały Harry? No wpadła mu nasza Bella w oko no okej ale żeby odrazu mówić za mulata takie rzeczy Belli? Nie przypadł mi do gustu, pomimo że to najlepszy przyjaciel Lou. Po tym jak Issabella wczoraj wybiegła poszłam za nia i tak naprawdę pomimo że mówiła ze chce byc sama to czułam ze tak nie jest i chyba miałam rację bo od razu odzajemnila mój uścisk i zaczęła z siebie wyrzucać co ją boli. I chyba jej to pomogło bo po jakims czasie sie uspokoiła i zasnela wtulona we mnie. Zjawil sie wtedy Niall i zaniosl ją do pokoju. W salonie nadal bylo tak samo, wszyscy siedzieli w milczeniu a Zayn i Harry mordowali sie wzrokiem. Wrocili nawet Liam z Cheryl którzy byli na spacerze. Po tym jak NIall wrocil przemówił.
N: chyba już za dużo się dziś wydarzyło. Jesteśmy wypici i nie myślimy racjonalnie. Wiecie gdzie sa pokoje więc do łóżek.
I wszyscy prócz Josha i Eda poszli do pokoi, natomiast po nich przyjechała siostra jednego z nich. Ja miałam dzielić pokój i łóżko z Lou i nawet mi to nie przeszkadzało. Weszlam do pokoju i nie mając siły na prysznic przebrałam sie w koszule nocna i położyłam do łóżka. Pamiętam tylko ze zanim Zasnęłam Lou wrócił z łazienki i przytulajac się do mnie pocałował mnie w czoło życząc słodkich snów. On jest taki słodki.
Rano obudzilam sie bardzo wcześnie bo ok.8 rano. Wstalam powoli by nie budzić Louisa i podążyłam do łazienki, po odświeżeniu się ubrałam jasne dziurawe spodnie oraz brązowy długi sweterek. Przez to ze mielismy zostać u Nialla do urodzin Liama miałam ze sobą torbę z ubrAniami więc wybrałam tez ubiór dla Belli i zaniosłam jej. Po czym zeszlam na dól do kuchni by przygotować dla reszty śniadanie.
Nie wiedziałam kto co lubi a ze miałam dużo czasu to przygotowałam naleśniki, jajecznice, kanapki oraz musli ze świeżymi owocami. Zaparzyłam tez kawe, herbate oraz postawiłam zimny sok pomarańczowy z lodówki. Po 2,5h wszystko bylo gotowe a wszyscy zaczęli się schodzić. Wszyscy prócz Issy, nie zamierzałam jej budzić, niech się wyspi i wypocznie a zje później. Po śniadaniu na którym i tak byla napięta atmosfera zwłaszcza miedzy Zaynem a Harrym, ja postanowiłam posprzątać i pomyc naczynia, Lou zgłosił się by mi pomoc, Niall z Li i Che poszli po zakupy na obiad a nasza para nienawiści udała się do salonu, przeczuwałam że to sie źle skończy i miałam racje.
Po 5min dało sie słyszeć kolejną kłótnie między nimi. Odrazu tam pobiegliśmy a oni stali tam zabijając sie wzrokiem.
Z: co ty Styles odpierdalasz?
H: a co? Wielki Bog Zayn Malik stracił swoją szanse? !
Z: dobrze wiesz że nie sypiam z Gigi odkąd znów pojawiła się Issy
H: i co z tego?  Ona o tym nie wie- i zaczął sie głupio śmiać
L: przestańcie! Znów zaczynacie?
Z: Lou nie wtrącaj się! Po co to robisz Harry?
H: ale ty Malik głupi jestes! Bo ona mi sie podoba. Ale zawsze byłeś ty! Kiedy ją zostawiłes mialem szanse ale wtedy nie mogłem Ci tego zrobić.
Z: a teraz mozesz? Jesteśmy przyjaciółmi.
H: haha! Byliśmy! Odkąd odszedles z zespołu przestales nim byc!
Z: o czym  ty mówisz?  To zemsta  ?!
H: dokładnie! ZAwsze chcialem ją mieć a teraz mam okazję do tego Ci dokopać!
Z: ona cie nie chce!
H: ciebie juz teraz tez! Nie musi byc ze mną!  Wystarczy ze pozwoli się przelecieć! Wczoraj była chętna.
L: Harry, ogarnij sie! Co ty mówisz? !
H: zamknij ryj Tomlinson!  Zawsze to chciałam zrobić i teraz mam okazję
Z: zabije Cie jeśli ją tkniesz!
H: oo jesteś zazdrosny? Spokojnie, wyrucham i ci ją oddam ale wtedy nie będzie Cie chciec tylko mnie będzie błagać o powtórke!
Miałam juz tego dosyć! Wy to słyszycie? Co tu sie dzieje?  Dobrze ze Issabella tego nie słyszy. Ide sprawdzić czy jeszcze spi..

Perspektywa Zayna
To co sie wczoraj wydarzyło nie powinno mieć miejsca. To nie tak ze oszukiwalem Issabelle, ja chciałem jej to powiedzieć ale nie teraz. Jebany Styles. Wiem ze teraz połowa z was mnie nienawidzi ale przysięgam że odkąd w moim życiu znów pojawiła sie Bella to z Hadid juz nie sypiam i obiecuje ze bede o mojego aniołka wAlczyć i nigdy go nie skrzywdze! Jak zobaczyłem wczoraj jej lzy chciałem do niej podbiec i przytulić ale ona nie chce mnie znać. Postanowiłem poczekać do rana. Przez noc nie mogłem spać, jedynie ogladalem na telefonie zdjęcia mojego aniołka.  Gdy rano po śniadaniu nadarzyła sie okazja do rozmowy z Harrym postanowiłem dowiedzieć sie o co mu chodzi.
Bylismy właśnie we dwójkę w salonie więc zacząłem.
Z: co ty Styles odpierdalasz? -po tych słowach w pomieszczeniu znaleźli się Nicole i Lou.
H: a co? Wielki Bog Zayn Malik stracił swoją szanse? !
Z: dobrze wiesz że nie sypiam z Gigi odkąd znów pojawiła się Issy
H: i co z tego?  Ona o tym nie wie- i zaczął sie głupio śmiać
L: przestańcie! Znów zaczynacie?
Z: Lou nie wtrącaj się! Po co to robisz Harry?
H: ale ty Malik głupi jestes! Bo ona mi sie podoba. Ale zawsze byłeś ty! Kiedy ją zostawiłes mialem szanse ale wtedy nie mogłem Ci tego zrobić.
Z: a teraz mozesz? Jesteśmy przyjaciółmi.
H: haha! Byliśmy! Odkąd odeszles z zespołu przestales nim byc!
Z: o czym  ty mówisz?  To zemsta  ?!
H: dokładnie! ZAwsze chcialem ją mieć a teraz mam okazję do tego Ci dokopać!
Z: ona cie nie chce!
H: ciebie juz teraz tez! Nie musi byc ze mną!  Wystarczy ze pozwoli się przelecieć! Wczoraj była chętna.
L: Harry, ogarnij sie! Co ty mówisz? !
H: zamknij ryj Tomlinson!  Zawsze to chciałam zrobić i teraz mam okazję
Z: zabije Cie jeśli ją tkniesz!
H: oo jesteś zazdrosny? Spokojnie, wyrucham i ci ją oddam ale wtedy nie będzie Cie chciec tylko mnie będzie błagać o powtórke!
Już nie wytrzymałem! Chciał wykorzystać Issy? Mojego skarba? Nie pozwole na to.
Juz miałem przywalic temu chujowi gdy nagle usłyszałem słowa Nicole które spowodowAły że moje serce się zatrzymało.
N: Issy?? Co ty tu robisz? Słyszałaś?   
I później szloch mojego słoneczka. A moje serce się rozerwało na kawałki. Wtedy to juz nie wytrzymałem i ruszyłem do Styles’a z pięściami ale zatrzymał mnie jej melodyjny głos.
I: Zayn! Nie, proszę!
Z: może jeszcze będziesz go bronić?! - no nie moge! Ona na serio?!
I: nie!  Proszę, przytul mnie.
Po usłyszeniu tego odrazu do niej podbiegłem, przytulajac mocno do siebie i calując w czoło.
Z: Cii.. Wszystko będzie dobrze, kochanie. Przepraszam.


---------------------------
Bum Bum! !   Przebywam po długiej przerwie z rozdzialem!  Co o nim myślicie?   
Jak sądzicie, czy juz dobrze pomiędzy nimi czy to cisza przed burzą?
Nicole i Louis- czyżby szykowała się nowa para?
No i najważniejsze, kto  z was od tego znienawidził Harrego?  Albo mnie za to jak go przestawilam?
Komentujcie  i motywujcie!
Buziaki ! ❤

1 komentarz:

  1. A ja cię tak lubiłam, Harry! Buuuuuuu!
    Sama nie wiem, czy bardziej znienawidziłam Harry'ego za bycie takim Harrym, czy Ciebie za wymyślenie czegoś takiego.
    Jak dobrze, że Issy to słyszała. Inaczej ciągle byłaby obrażona na Zayna, nie znając całej prawdy.
    Louis i Nicole - szykuje się nowa parka, oj szykuje.
    Znając Ciebie jest to tylko cisza przed burzą. Chociaż wolałabym jakiś happy endzik❤
    Zayn już się chciał obrażać na Issy, bo myślał, że ona chce bronić Hazzy. Nieładnie Malik, nieładnie. Jednak potem ją przytulił awwww
    Rozdział boski! Może teraz będą pojawiać się częściej? Plosę😇 Motywuję, kochana❤
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń

Rozdział XIII

Oczami Harrego Wyszedlem z tego domu trzaskajac drzwiami by pokazac jak wkurwiony jestem. Co za glupia suka, przy mnie mogla miec wdzyst...