Po jakiś 10/15 min staliśmy juz na parkingu pod jednym z większych clubów w Londynie.
Staliśmy przy aucie i gadaliśmy, praktycznie nie wiem o czym, a to wszystko przez to,ze Davidowi zachciało sie palić. Rozmawiał o czym z Veronika, natomiast ja zaczęłam sie przyglądać okolicy. Wokół nie bylo praktycznie nic prócz kilku kamienic stojących obok siebie, a na wprost mnie stał wielki budynek w kolorze czarnym i szarości z dużym napisem “Night” na środku. Przy dużych szklanych drzwiach stało dwóch goryli,którzy sprawdzali dowody przybyłych klientów clubu. Naprzeciwko nich stała długa kolejka ludzi, połowa była w moim wieku, ale znalazło sie tez parę młodszych lub starszych ode mnie osób. Przyglądając sie im, mój wzrok przykuło dwóch dobrze znanych mi mężczyzn, ale przez to ze było dość ciemno a oni stali jakies 20/30m ode mnie, wiec udałam że się przewidziałam.
Nagle poczułam delikatne szarpnięcie, odwracając się. .
Zauważyłam uśmiechniętą Veronikę z Davidem.
V: Pani ale się zamyślilam, idzie z nami czy dalej stoi w miejscu?- i zaczęła się śmiać.
Ja tylko kiwnęłam głową i ruszyłam za nimi by stanąć na końcu kolejki. Ech.. Coś czuje, że troszkę tutaj postaimy.
Pół godziny wcześniej w innej części Londynu.
Perspektywa Nialla
No i gdzie on jest? Miał tu być 20min temu w jakiejś mega ważnej sprawie a teraz się spóźnia. Dzwoniłem do niego juz 10 razy a telefon jest ciągle poza zasięgiem.
Nagle usłyszałem trzaśnięcie drzwi, odwróciłem sie a w nich stał zły Tomlinson. No wkoncu!
N: no nareszcie! Ile można na Ciebie czekać?
Co się takiego stało i czemu jesteś zły?
L: pieprzone korki w całym mieście. Byłbym u Ciebie przed czasem ale gdzie nie skręciłam tam te durne korki!
N:jest piątek wieczór, stary. Do tego centrum miasta, a odkąd otworzyli ten club Night to juz ruch niesamowity..
L: o właśnie! Co do tego clubu Night! Pamiętasz tą laske, którą poznałem na jego otwarciu?! Tydzień temu też była! Więc licze, że dziś tez będzie! No dalej, zbieraj się i lecimy!
N: i to jest ta twoja mega hiper ważna sprawa?
L:nom
N: no ty sobie jaja robisz! Mam sie teraz na szybko szykować i spieszyć potem na złamanie karku do tego clubu bys mógł spotkać tą swoją dziunie i spędzić caly wieczór patrząc jak próbujesz do niej zagadac?- zaśmiałem sie
L: ha ha! Bardzo śmieszne. Ona jest taka piękna, że co spojrzy na mnie, to nie potrafie się wysłowić. No stary, bądź przyjacielem i jedź ze mną. Może będzie z koleżanką?
N: ehh.. Dobra.- odpowiedziałem mu lekko od niechcenia. Choć może serio sie jakomś dupeczke pozna i sie pobawi. Ostatni raz to robię. Pewnie zastanawiacie się gdzie reszta co?
Ano, po zawieszeniu zespołu nadal mamy ze sobą kontakt ale już nie taki jak wtedy.
Liam odkąd został ojcem skupia sie w wolnym czasie na małym i Cheryl. Harry często z nami wypadał do clubów ale od 3miesiecy siedzi w Ameryce i koncertuje. A Zayn? Ehh.. To czasami trudny temat. Po tym jak musiał zerwać z Izzy i po kilku dniach wyjechać z nami na pół roczną trase, kiepsko się z nim działo ale wspieralismy go, jednak gdy poinformował nas, że odchodzi.. Wszystko sie pojebało.Od momentu odejścia z zespołu, jedynie Liam utrzymywał z nim kontakt, z czasem ja również, przecież jeszcze niedawno byliśmy jak bracia ale nie były to już takie zażyłe stosunki. Louis wkoncu też sie do niego na nowo przekonał, tylko Harry nadal na niego krzywo patrzy. Z tego co wiem to zaręczył sie z Gigi, choć nie do końca wiadomo czy to jego pomysł i chęć czy ktoś w to ingerował. Lubię Gigi, bo jest naprawdę miłą i ciekawą osobą, ale to Bella była mi bliższą przyjaciółką. Zayn poznał się z Gigi po naszym powrocie z Ameryki, spotkali sie kilka razy i zakolegowali. Ona również była przeciwna jego odejściu ale on i tak zrobił po swojemu. W tamtym czasie bardzo zrzyli się ze sobą i zostali bliskimi przyjaciółmi a tu teraz takie coś. Cóż, ich życie.
Wszedłem do łazienki, używając swojego ulubionego truskawkowego plynu wziąłem szybki prysznic.
Po dokładnym wytarciu się, ubrałem czyste bokserki i ruszyłem do szafy by cos wybrać.
Bez żadnych długich namyśleń wybrałem czarne jeansy, bialy t-shirt, szare jordany i katane. Wychodząc z pokoju wziąłem portfel i ruszyłem w stronę pana Zakochańca. A wspominałem w co jest ubrany? Ma na sobie również czarne jeansy, szarą koszulkę, czarną marynarkę i czarne nike. No oryginalnie z tą czernią, nie powiem.
N:idziemy czy się rozmyśliłeś?
L: tak tak.
I wyszliśmy z mojego domu, wsiedliśmy do jego białego audi r8 v10 i ruszyliśmy w kierunku clubu.
Podjeżdżając pod club zobaczylem te kolejki przy wejściu. Ehh.. Trochę poczekamy.
Teraźniejszość
Perspektywa Issabelli
Czekaliśmy pod tym clubem jakieś 20 min i wkoncu udało nam się wejść. Pomimo wczesnej godziny ludzi było sporo i świetnie sie bawili.
Razem z Veronic poszłyśmy zająć loże a David poszedł zamówić jakieś szoty.
V:Będzie dobrze. Poznasz dziś jakiegoś przystojniaka.
Ja tylko pokiwałam głową. Po chwili pojawił się brunet z tacą pełną szotów.
Wypiliśmy po dwie kolejki i nasza para poszła się bawić na parkiet. Natomiast ja przyglądałam się wystrojowi w środku. Przeważały tu kolory ciemne ale znalazł się też czerwony. Było ok.15 loży na dole i z 7 na górze, plus 5 loży vip, które były duże i blisko baru. Bar był na górze jak i na dole, tak samo jak parkiet. Dj stał na podwyższeniu, pomiędzy parterem a pierwszym piętrem. Budynek był naprawdę duży!
Po chwili wróciłam wzrokiem na szoty i wypijając dwa ruszyłam w stronę parkietu lecz nie było mi dane do niego dość bo po chwili na kogoś wpadłam.
Skądś kojarzyłam te perfumy i jak podniosłam głowę ujrzałam uśmiechniętego Nialla. A więc dobrze widziałam, że stał w kolejce razem z Louisem.
N: Bella?? To ty?
B: Hej Niall! - i mimowolnie go przytuliłam co odzajemnił.
N:jak ja Cię dawno nie widziałem! Co tam u Ciebie?
B: wszystko dobrze. Ale nie będe Cię tym zanudzać. A u Ciebie?
N:jak widzisz. Chodzę, żyje, uśmiecham się!
B: słyszałam o zawieszeniu zespołu. Jak Ci się układa w karierze solowej?
N: no wiesz, jest dobrze ale czasem brakuje chłopakow. Nie ma z kim sie powygłupiać na scenie i wgl. Ale chociaż moge zasmakować czegoś nowego w życiu. A właśnie! Liam ma za dwa tygodnie urodziny, robimy mu imprezę niespodzianke, wpadniesz?
B:nie..e wiem..
N: Bella no.. Będzie wiele naszych przyjaciół i napewno sie ucieszą jak Cię zobaczą. A zwłaszcza Liam. I poznasz małego!
B:Niall ja dziękuję za zaproszenie ale nie wiem czy to dobry pomysł..
N: chodzi o Zayna, co? On też się ucieszy.
B: Niall..-jednak znów mi ktoś przerwał.
L: Czy to nie nasza Bella?? Kochana!
Jak ja sie stęskniłem. No chodź, przytul sie do swojego Louisk’a.
B: Lou!!!! - pisnełam i go przytuliłam.
L: Co u Ciebie kochana?? Stoje sobie z Nicole, patrze a tu Niall z jakomś śliczną dupeczka, a po chwili przypatrzyłem sie i odrazu tutaj przybiegłem widząc naszą Belle!
N: a gdzie ta twoja Nicole?
L:Poszła do toalety. Jaka ona piękna! Oczywiście ty też jesteś piękna! Jak się ciesze że Cie widze!
Ech.. Nasz kochany Lou. Nic się nie zmienił. Rozgadany jak zwykle.
L: oo!! A będziesz na imprezie Liama?? Zaprosiłeś ją Horanku, prawda? Musisz przyjść! Będzie świetnie! Wszyscy się ucieszą! Ale będzie fajnie! Będziesz prawda??
B: zastanowie się, dobrze? Zadzwonię do was, macie te same numery?
L/N: tak
B: to dobrze.
L: oo, moja pani wróciła! Chodźcie, poznacie ją!
B: innym razem, Lou. Przepraszam. Będe już iść. Bawcie się dobrze!
L: no dobrze. Trzymaj się kochana!-przytulił mnie
N: i pisz, dzwoń jakby się coś działo.- dał buziaka w policzek.
Moi kochani chłopcy! Tęskniłam za nimi! Naprawdę poprawili mi humor.
Ruszyłam w stronę baru i zamówiłam dwa szoty.
Przystojny barman podał mi zamówienie i się uśmiechnął. Wypiłam trunek i w tym momencie dosiadł się do mnie przystojny, wysoki brunet.
Chł.: hej piękna! Co tak sama tu siedzisz?
B: jak widzisz pije! A ty?
Chł.: przyszedłem z kolegami ale jak zobaczyłem takiego pięknego anioła to musiałem tu przyjść.
B: dobra, dobra. Zamiast wciskać takie bajery, lepiej podaj swoje imię przystojniaczku
Chł:Oliver, moja piękna. Ale znajomi mówią na mnie Oli. A ty?
B: Bella- szczery uśmiech
O: mm, bardzo mi miło. Piękne imię!
Wolisz się najpierw napić czy tańczyć?
B: tańczyć
O: to zapraszam!
I ruszyliśmy na parkiet. Ten Oliver był naprawdę ładny! Mial piękny uśmiech. Pomimo ciemności dostrzegłam jego błękitne jak morze oczy!
Dzięki obcisłej koszulce mogłam dostrzec jego mięśnie! Był piękny!!
Zaczęliśmy tańczyć, zatracałam się w nim i chyba jestem mega zauroczona Olivierem!
Po kilku piosenkach przeprosiłam go i poszłam do toalety. Ale.. Nie bylo dane mi do niej dojść..
Perspektywa Veronicy
Tańczyłam z Davidem już dłuższy czas i po jakis 30/40 min zauważyłam obok nas uśmiechniętą Issy z jakimś przystojniakiem. Jeeeea!! Wkoncu kogoś wyrwała!!
Po jakis 5 min poszliśmy na dwór by na chwilę się przewietrzyć i oczywiście David musiał zapalić. Nie lubię gdy zabija się tym świństwem.
Gdy skończył, weszliśmy do środka i podążyliśmy w kierunku baru, gdzie już siedział ten przystojniak Belli lecz sam..
V: oo hej! A gdzie masz nasza Belle??
O: a wy to?
V: aa sorki! Ja jestem Veronica, to mój chłopak David. Jesteśmy przyjaciółmi Issy. A ty?
O: Oliver. Miło mi! A Bella poszła jakieś 15min temu do toalety. Pewnie zaraz wroci.
Przyznam, że ma ładny uśmiech.
Niepokoiło mnie, że Belli tak długo nie ma, ale pewnie zaraz wróci. Zamowilismy i wypilismy dwa szoty i postanowiłam poszukać Belli. Powiedział to chłopakom i ruszyłam w kierunku toalet. Wchodząc do głównego holu gdzie znajdowała sie szatnia i toalety, zauwazyłam biegnącą w moim kierunku rozplakaną Belle..
Chwilę wczesniej
Perspektywa Zayna
Po długich namować Gigi zgodził sie przyjść z nią do tego nowego clubu, ponieważ jest tu niesamowicie. Cóż, to się okaże.
Weszlismy właśnie do środka i moja narzeczona poszła do baru zamowic cos a ja ruszyłem do toalety. Gdy juz miałem wchodzić, usłyszałem krzyki i piski jakieś dziewczyny. Pomyślałbym, że to jakaś lala rucha sie z nowo poznanym gościem jednak ten głos wydawał mi się znajomy. Ruszyłem w tamtym kierunku ale to co ujrzałem złamało moje serce.
Przy ścianie stała drobna dziewczyna, która była do niej przyciskana przez większego i wyższego od niej faceta. Wtedy ujrzałem jej twarz. To była moja Bella! Jak poparzony ruszyłem tam i odciągnęłem tego goscia od niej waląc go pięściami gdzie popadnie. Jak sie lekko ustokoił spojrzałem na nią. Stała taka drobna, przestraszona mój upadły anioł ale nadal piękna.
Spojrzałem w jej przestraszone oczy i spytałem.
Z: Issy.. Wszystko dobrze? Nic Ci nie jest?
Ona jedynie wypowiedziała moje imię, przy tym bardziej sie rozpłakując i uciekła.
Chciałem pobiec do niej, lecz najpierw uderzyłem jeszcze raz tego frajera i krzyknąłem
Z: jezeli jeszcze raz Cię tu zobacze to dzwonie na policje albo odrazu zabije! I masz nie zbliżać się do tej dziewczyny, rozumiesz?! A teraz wypierdalaj, kurwa!
Facet ledwo wstał i odrazu uciekł a ja udałem sie za Issabell mając nadzieję ze ją dogonię.
--------------------------------------------------------------------------
Ta dam ta dam!! Nasz Zayn bohater!! Wkoncu się pojawił i to w takim wydaniu!!
Jak wam się podobało? Podzieliłam ten rozdział na dwie części, więc to nie koniec historii z clubu, jednak postanowiłam potrzymać was w lekkiej ciekawości na nastepny tydzień.
Jak myślicie, Zayn porozmawa z Issy?
Nasza bohaterka zgodzi się pójść na urodzinki Liasia??
##################
* Nowi bohaterowie zostali już dodani:
#####################
I mam dla was kochani, ogłoszenie!!
Nowy rok= nowe zasady
Czyli to od was będzie zależeć czy rozdział sie pojawi. Mam tu na myśli komentarze.
Zaczynamy od dwóch!
Jeśli pod tym postem pojawią się dwa komentarze ti za tydzień sobota/niedziela pojawi sie kolejny rozdział.
Trzymajcie sie ciepło i komentujcie!❤❤