wtorek, 26 grudnia 2017

Rozdział IV

Odsłonili lustro a ja zamarłam..
Moje jeszcze sprzed 3h dlugie do pasa brązowych  wlosy,teraz ledwo sięgały ramion z końcówkami w popielatym, jasnym kolorze. 

  Bylam w szoku, tak długo je zapuszczałam ale musze przyznać ze naprawdę wygladalam świetnie!  Bardzo podobala mi sie zmiana.
Odrazu po wyjsciu od fryzjera, Verona zabrała mnie na shopping! Spędziłysmy w galerii handlowej z 4godz. Chodzac po wszystkich sklepach i przymierzając mase ubrań.
Veronika jak na typowa zakupocholiczke(xd) moglaby wykupic cale sklepy,jednak patrząc na stan konta na karcie,kupila jedynie kilka sukienek i jedna pare jeansow.
Dla siebie samej nic nie znalazłam, jednak zostałam namowiona na: seksi kombinezon i pare czarnych szpilek.

Do domu wrocilam chwile przed 20 i bylam bardzo zmęczona. Jednak nie bylo mi dane odpocząć, Veronika z Davidem zakomunikowali mi ze o 21 mam byc gotowa bo idziemy do nowego clubu. Informując mnie tez przy tym ze mam ubrać cos seksownego. Nie no,serio?!
Nie mam na to ochoty. Ale z nimi sie nie wygra,wiec uleglam. Patrząc na zegarek,zauważyłam ze mam jedynie godzine! Ja nie zdąże!
Odrazu polecialam pod prysznic, po 15min wyszlam i zaczęłam zastanawiac się co ubrac.
W mojej szafie przez te dwa lata zaczęły dominować dresy i luzne bluzy,wiec do czegoś bardziej odpowiedniego musiałam sie dogrzebac. Wkoncu zdecydowalam sie na:

Dawno nie chodzilam w takich ubraniach i szpilkach! Czy ja bede protrafila w nich chodzic?
Po ubraniu sie, zaczelam robic makijaz:
Po ok.20min. Stwierdziłam ze mam jeszcze jakies 10min wiec weszlam sobie na Twittera i instagrama i znów humor mi sie popsul bo było pełno tweetów i informacji o zaręczynach Zayna.
Po tym nie miałam już żadnej ochoty na imprezę a tu jak na złość akurat do drzwi zadzwoniła Verona. Wylogowalam sie z portali, wzięłam z szafki torebke i wyszłam z domu zamykając drzwi.
Wsiadlam do szarnej audi rs5 b8 i ruszylismy z piskiem opon w kierunku centrum.

Jednak gdybym wtedy wiedziała co wydarzy się tego wieczoru i jakie wydarzenia za sobą pociągnie to zapierałabym się nogami i rękoma by nie iść..

------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie moi kochani!
Przepraszam, że musieliscie tyle czekać, ale naprawde byłam bardzo zabiegana w te święta.
Przepraszam, że taki krótki, lecz tylko tyle zdążyłam napisac :(
I bardzo proszę komentujcie! Bo naprawdę wtedy o wiele lepiej sie pisze dla was.
Kolejny rozdział dodam wyjątkowo w sobotę.
Trzymajcie się ciepło!  
Buziaki ❤

2 komentarze:

  1. Dopiero w sobotę? Dziewczyno, czy ty chcesz, żebym ja umarła z ciekawości?! Jak możesz mi to robić?! A może szybciej coś będzie?
    Rozdział świetnyyyyy! <3 Ale za krótki :( Szkoda, że tak mało akcji.. I przerwałaś w takim momencie! Co się tam stanie? Nie wytrzymam do soboty... Co ty ze mną robisz...
    Sprawdzałam twojego bloga każdego dnia co chwilę! Spróbuj pisać dłuższe rozdziały. Dodaj trochę więcej opisów, bo dzięki temu można sobie tą sytuację wyobrazić. I trochę więcej dialogów, bo wtedy robi się ciekawiej :D Masz talent! Czekam na następny rozdział :D
    Kocham,
    Najwierniejsza fanka <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Co się wydarzy? Lecę dalej ;)

    OdpowiedzUsuń