niedziela, 31 grudnia 2017

Kochani!!❤

Moi kochani!!
Dziś ostatni dzień w roku i z tej okazji chciałabym Wam życzyć udanego sylwestra, naaaawet do białego rana!! Szczęśliwego nowego 2018 roku!
Aby ten nadchodzący rok, był dla Was kochani lepszy, byście wywiązali się ze swoich postanowień noworocznych!! I przy okazji sobie życzę aby zaglądało Was tutaj coraz więcej!!
Trzymajcie się ciepło!! 🎉❤

sobota, 30 grudnia 2017

Rozdział V cz.1 + OGŁOSZENIE!!

Po jakiś 10/15 min staliśmy juz na parkingu pod jednym z większych clubów w Londynie.
Staliśmy przy aucie i gadaliśmy, praktycznie nie wiem o czym, a to wszystko przez to,ze Davidowi zachciało sie palić. Rozmawiał o czym z Veronika, natomiast ja zaczęłam sie przyglądać okolicy. Wokół nie bylo praktycznie nic prócz kilku kamienic stojących obok siebie, a na wprost mnie stał wielki budynek w kolorze czarnym i szarości z dużym napisem “Night” na środku. Przy dużych szklanych drzwiach stało dwóch goryli,którzy sprawdzali dowody przybyłych klientów clubu. Naprzeciwko nich stała długa kolejka ludzi, połowa była w moim wieku, ale znalazło sie tez parę młodszych lub starszych ode mnie osób. Przyglądając sie im, mój wzrok przykuło dwóch dobrze znanych mi mężczyzn, ale przez to ze było dość ciemno a oni stali jakies 20/30m ode mnie, wiec udałam że się przewidziałam.
Nagle poczułam delikatne szarpnięcie, odwracając się. .

Zauważyłam uśmiechniętą Veronikę z Davidem.
V: Pani ale się zamyślilam, idzie z nami czy dalej stoi w miejscu?- i zaczęła się śmiać.
Ja tylko kiwnęłam głową i ruszyłam za nimi by stanąć na końcu kolejki. Ech.. Coś czuje, że troszkę tutaj postaimy.

Pół godziny wcześniej w innej części Londynu.

Perspektywa Nialla

No i gdzie on jest? Miał tu być 20min temu w jakiejś mega ważnej sprawie a teraz się spóźnia. Dzwoniłem do niego juz 10 razy a telefon jest ciągle poza zasięgiem.
Nagle usłyszałem trzaśnięcie drzwi, odwróciłem sie a w nich stał zły Tomlinson. No wkoncu!
N: no nareszcie!  Ile można na Ciebie czekać?
Co się takiego stało i czemu jesteś zły?
L: pieprzone korki w całym mieście. Byłbym u Ciebie przed czasem ale gdzie nie skręciłam tam te durne korki!
N:jest piątek wieczór, stary. Do tego centrum miasta, a odkąd otworzyli ten club Night to juz ruch niesamowity..
L: o właśnie! Co do tego clubu Night!  Pamiętasz tą laske, którą poznałem na jego otwarciu?! Tydzień temu też była! Więc licze, że dziś tez będzie! No dalej, zbieraj się i lecimy!

N: i to jest ta twoja mega hiper ważna sprawa?
L:nom
N: no ty sobie jaja robisz!  Mam sie teraz na szybko szykować i spieszyć potem na złamanie karku do tego clubu bys mógł spotkać tą swoją dziunie i spędzić caly wieczór patrząc jak próbujesz do niej zagadac?- zaśmiałem sie
L: ha ha! Bardzo śmieszne. Ona jest taka piękna, że co spojrzy na mnie, to nie potrafie się wysłowić. No stary, bądź przyjacielem i jedź ze mną. Może będzie z koleżanką?
N: ehh..  Dobra.- odpowiedziałem mu lekko od niechcenia. Choć może serio sie jakomś dupeczke pozna i sie pobawi. Ostatni raz to robię. Pewnie zastanawiacie się gdzie reszta co?
Ano, po zawieszeniu zespołu nadal mamy ze sobą kontakt ale już nie taki jak wtedy.
Liam odkąd został ojcem skupia sie w wolnym czasie na małym i Cheryl. Harry często z nami wypadał do clubów ale od 3miesiecy siedzi w Ameryce i koncertuje. A Zayn? Ehh.. To czasami trudny temat. Po tym jak musiał zerwać z Izzy i po kilku dniach wyjechać z nami na pół roczną trase, kiepsko się z nim działo ale wspieralismy go, jednak gdy poinformował nas, że odchodzi.. Wszystko sie pojebało.Od momentu odejścia z zespołu, jedynie Liam utrzymywał z nim kontakt, z czasem ja również, przecież jeszcze niedawno byliśmy jak bracia ale nie były to już takie zażyłe stosunki. Louis wkoncu też sie do niego na nowo przekonał, tylko Harry nadal na niego krzywo patrzy. Z tego co wiem to zaręczył sie z Gigi, choć nie do końca wiadomo czy to jego pomysł i chęć czy ktoś w to ingerował.  Lubię Gigi, bo jest naprawdę miłą i ciekawą osobą, ale to Bella była mi bliższą przyjaciółką. Zayn poznał się z Gigi po naszym powrocie z Ameryki, spotkali sie kilka razy i zakolegowali. Ona również była przeciwna jego odejściu ale on i tak zrobił po swojemu. W tamtym czasie bardzo zrzyli się ze sobą i zostali bliskimi przyjaciółmi a tu teraz takie coś. Cóż, ich życie.
Wszedłem do łazienki, używając swojego ulubionego truskawkowego plynu wziąłem szybki prysznic.

Po dokładnym wytarciu się, ubrałem czyste bokserki i ruszyłem do szafy by cos wybrać.
Bez żadnych długich namyśleń wybrałem czarne jeansy, bialy t-shirt, szare jordany i katane. Wychodząc z pokoju wziąłem portfel i ruszyłem w stronę pana Zakochańca. A wspominałem w co jest ubrany? Ma na sobie również czarne jeansy, szarą koszulkę, czarną marynarkę i czarne nike. No oryginalnie z tą czernią, nie powiem.
N:idziemy czy się rozmyśliłeś?
L: tak tak.
I wyszliśmy z mojego domu, wsiedliśmy do jego białego audi r8 v10 i ruszyliśmy w kierunku clubu.

Podjeżdżając pod club zobaczylem te kolejki przy wejściu. Ehh.. Trochę poczekamy.

Teraźniejszość

Perspektywa Issabelli

Czekaliśmy pod tym clubem jakieś 20 min i wkoncu udało nam się wejść. Pomimo wczesnej godziny ludzi było sporo i świetnie sie bawili.

Razem z Veronic poszłyśmy zająć loże a David poszedł zamówić jakieś szoty.
V:Będzie dobrze. Poznasz dziś jakiegoś przystojniaka.
Ja tylko pokiwałam głową. Po chwili pojawił się brunet z tacą pełną szotów.

Wypiliśmy po dwie kolejki i nasza para poszła się bawić na parkiet. Natomiast ja przyglądałam się wystrojowi w środku. Przeważały tu kolory ciemne ale znalazł się też czerwony. Było ok.15 loży na dole i z 7 na górze, plus 5 loży vip, które były duże i blisko baru. Bar był na górze jak i na dole, tak samo jak parkiet. Dj stał na podwyższeniu, pomiędzy parterem a pierwszym piętrem. Budynek był naprawdę duży!
Po chwili wróciłam wzrokiem na szoty i wypijając dwa ruszyłam w stronę parkietu lecz nie było mi dane do niego dość bo po chwili na kogoś wpadłam.

Skądś kojarzyłam te perfumy i jak podniosłam głowę ujrzałam uśmiechniętego Nialla. A więc dobrze widziałam, że stał w kolejce razem z Louisem.
N: Bella?? To ty?
B: Hej Niall! - i mimowolnie go przytuliłam co odzajemnił.
N:jak ja Cię dawno nie widziałem! Co tam u Ciebie?
B: wszystko dobrze. Ale nie będe Cię tym zanudzać. A u Ciebie?
N:jak widzisz. Chodzę, żyje, uśmiecham się!
B: słyszałam o zawieszeniu zespołu. Jak Ci się układa w karierze solowej?
N: no wiesz, jest dobrze ale czasem brakuje chłopakow. Nie ma z kim sie powygłupiać na scenie i wgl. Ale chociaż moge zasmakować czegoś nowego w życiu. A właśnie! Liam ma za dwa tygodnie urodziny, robimy mu imprezę niespodzianke, wpadniesz?
B:nie..e wiem..
N: Bella no.. Będzie wiele naszych przyjaciół i napewno sie ucieszą jak Cię zobaczą. A zwłaszcza Liam. I poznasz małego!
B:Niall ja dziękuję za zaproszenie ale nie wiem czy to dobry pomysł..
N: chodzi o Zayna, co? On też się ucieszy.
B: Niall..-jednak znów mi ktoś przerwał.

L: Czy to nie nasza Bella?? Kochana!
Jak ja sie stęskniłem. No chodź, przytul sie do swojego Louisk’a.
B: Lou!!!! - pisnełam i go przytuliłam.
L: Co u Ciebie kochana?? Stoje sobie z Nicole, patrze a tu Niall z jakomś śliczną dupeczka, a po chwili przypatrzyłem sie i odrazu tutaj przybiegłem widząc naszą Belle!
N: a gdzie ta twoja Nicole?
L:Poszła do toalety. Jaka ona piękna! Oczywiście ty też jesteś piękna! Jak się ciesze że Cie widze!
Ech.. Nasz kochany Lou. Nic się nie zmienił. Rozgadany jak zwykle.
L: oo!! A będziesz na imprezie Liama?? Zaprosiłeś ją Horanku, prawda? Musisz przyjść! Będzie świetnie! Wszyscy się ucieszą! Ale będzie fajnie! Będziesz prawda??
B: zastanowie się, dobrze? Zadzwonię do was, macie te same numery?
L/N: tak
B: to dobrze.
L: oo, moja pani wróciła! Chodźcie, poznacie ją!
B: innym razem, Lou. Przepraszam. Będe już iść. Bawcie się dobrze!
L: no dobrze. Trzymaj się kochana!-przytulił mnie
N: i pisz, dzwoń jakby się coś działo.- dał buziaka w policzek.
Moi kochani chłopcy! Tęskniłam za nimi! Naprawdę poprawili mi humor.
Ruszyłam w stronę baru i zamówiłam dwa szoty.
Przystojny barman podał mi zamówienie i się uśmiechnął. Wypiłam trunek i w tym momencie dosiadł się do mnie przystojny, wysoki brunet.

Chł.: hej piękna! Co tak sama tu siedzisz?
B: jak widzisz pije! A ty?
Chł.: przyszedłem z kolegami ale jak zobaczyłem takiego pięknego anioła to musiałem tu przyjść.
B: dobra, dobra. Zamiast wciskać takie bajery, lepiej podaj swoje imię przystojniaczku
Chł:Oliver, moja piękna. Ale znajomi mówią na mnie Oli. A ty?
B: Bella- szczery uśmiech
O: mm, bardzo mi miło. Piękne imię!
Wolisz się najpierw napić czy tańczyć?
B: tańczyć
O: to zapraszam!
I ruszyliśmy na parkiet. Ten Oliver był naprawdę ładny! Mial piękny uśmiech. Pomimo ciemności dostrzegłam jego błękitne jak morze oczy!
Dzięki obcisłej koszulce mogłam dostrzec jego mięśnie! Był piękny!!

Zaczęliśmy tańczyć, zatracałam się w nim i chyba jestem mega zauroczona Olivierem!
Po kilku piosenkach przeprosiłam go i poszłam do toalety. Ale..  Nie bylo dane mi do niej dojść..

Perspektywa Veronicy

Tańczyłam z Davidem już dłuższy czas i po jakis 30/40 min zauważyłam obok nas uśmiechniętą Issy z jakimś przystojniakiem. Jeeeea!! Wkoncu kogoś wyrwała!!
Po jakis 5 min poszliśmy na dwór by na chwilę się przewietrzyć i oczywiście David musiał zapalić. Nie lubię gdy zabija się tym świństwem.
Gdy skończył, weszliśmy do środka i podążyliśmy w kierunku baru, gdzie już siedział ten przystojniak Belli lecz sam..
V: oo hej! A gdzie masz nasza Belle??
O: a wy to?
V: aa sorki! Ja jestem Veronica, to mój chłopak David. Jesteśmy przyjaciółmi Issy. A ty?
O: Oliver. Miło mi! A Bella poszła jakieś 15min temu do toalety. Pewnie zaraz wroci.
Przyznam, że ma ładny uśmiech.
Niepokoiło mnie, że Belli tak długo nie ma, ale pewnie zaraz wróci. Zamowilismy i wypilismy dwa szoty i postanowiłam poszukać Belli. Powiedział to chłopakom i ruszyłam w kierunku toalet. Wchodząc do głównego holu gdzie znajdowała sie szatnia i toalety, zauwazyłam biegnącą w moim kierunku rozplakaną Belle..

Chwilę wczesniej

Perspektywa Zayna

Po długich namować Gigi zgodził sie przyjść z nią do tego nowego clubu, ponieważ jest tu niesamowicie. Cóż, to się okaże.
Weszlismy właśnie do środka i moja narzeczona poszła do baru zamowic cos a ja ruszyłem do toalety. Gdy juz miałem wchodzić, usłyszałem krzyki i piski jakieś dziewczyny. Pomyślałbym, że to jakaś lala rucha sie z nowo poznanym gościem jednak ten głos wydawał mi się znajomy. Ruszyłem w tamtym kierunku ale to co ujrzałem złamało moje serce.

Przy ścianie stała drobna dziewczyna, która była do niej przyciskana przez większego i wyższego od niej faceta. Wtedy ujrzałem jej twarz. To była moja Bella! Jak poparzony ruszyłem tam i odciągnęłem tego goscia od niej waląc go pięściami gdzie popadnie. Jak sie lekko ustokoił spojrzałem na nią. Stała taka drobna, przestraszona mój upadły anioł ale nadal piękna.

Spojrzałem w jej przestraszone oczy i spytałem.
Z: Issy.. Wszystko dobrze? Nic Ci nie jest?
Ona jedynie wypowiedziała moje imię, przy tym bardziej sie rozpłakując i uciekła.
Chciałem pobiec do niej, lecz najpierw uderzyłem jeszcze raz tego frajera i krzyknąłem
Z: jezeli jeszcze raz Cię tu zobacze to dzwonie na policje albo odrazu zabije! I masz nie zbliżać się do tej dziewczyny, rozumiesz?! A teraz wypierdalaj, kurwa!
Facet ledwo wstał i odrazu uciekł a ja udałem sie za Issabell mając nadzieję ze ją dogonię.



--------------------------------------------------------------------------
Ta dam ta dam!!  Nasz Zayn bohater!! Wkoncu się pojawił i to w takim wydaniu!!
Jak wam się podobało? Podzieliłam ten rozdział na dwie części, więc to nie koniec historii z clubu, jednak postanowiłam potrzymać was w lekkiej ciekawości na nastepny tydzień.
Jak myślicie, Zayn porozmawa z Issy?
Nasza bohaterka zgodzi się pójść na urodzinki Liasia??
##################
* Nowi bohaterowie zostali już dodani:
#####################
I mam dla was kochani, ogłoszenie!!
Nowy rok= nowe zasady
Czyli to od was będzie zależeć czy rozdział sie pojawi. Mam tu na myśli komentarze.
Zaczynamy od dwóch!
Jeśli pod tym postem pojawią się dwa komentarze ti za tydzień sobota/niedziela pojawi sie kolejny rozdział.
Trzymajcie sie ciepło i komentujcie!❤❤

wtorek, 26 grudnia 2017

Rozdział IV

Odsłonili lustro a ja zamarłam..
Moje jeszcze sprzed 3h dlugie do pasa brązowych  wlosy,teraz ledwo sięgały ramion z końcówkami w popielatym, jasnym kolorze. 

  Bylam w szoku, tak długo je zapuszczałam ale musze przyznać ze naprawdę wygladalam świetnie!  Bardzo podobala mi sie zmiana.
Odrazu po wyjsciu od fryzjera, Verona zabrała mnie na shopping! Spędziłysmy w galerii handlowej z 4godz. Chodzac po wszystkich sklepach i przymierzając mase ubrań.
Veronika jak na typowa zakupocholiczke(xd) moglaby wykupic cale sklepy,jednak patrząc na stan konta na karcie,kupila jedynie kilka sukienek i jedna pare jeansow.
Dla siebie samej nic nie znalazłam, jednak zostałam namowiona na: seksi kombinezon i pare czarnych szpilek.

Do domu wrocilam chwile przed 20 i bylam bardzo zmęczona. Jednak nie bylo mi dane odpocząć, Veronika z Davidem zakomunikowali mi ze o 21 mam byc gotowa bo idziemy do nowego clubu. Informując mnie tez przy tym ze mam ubrać cos seksownego. Nie no,serio?!
Nie mam na to ochoty. Ale z nimi sie nie wygra,wiec uleglam. Patrząc na zegarek,zauważyłam ze mam jedynie godzine! Ja nie zdąże!
Odrazu polecialam pod prysznic, po 15min wyszlam i zaczęłam zastanawiac się co ubrac.
W mojej szafie przez te dwa lata zaczęły dominować dresy i luzne bluzy,wiec do czegoś bardziej odpowiedniego musiałam sie dogrzebac. Wkoncu zdecydowalam sie na:

Dawno nie chodzilam w takich ubraniach i szpilkach! Czy ja bede protrafila w nich chodzic?
Po ubraniu sie, zaczelam robic makijaz:
Po ok.20min. Stwierdziłam ze mam jeszcze jakies 10min wiec weszlam sobie na Twittera i instagrama i znów humor mi sie popsul bo było pełno tweetów i informacji o zaręczynach Zayna.
Po tym nie miałam już żadnej ochoty na imprezę a tu jak na złość akurat do drzwi zadzwoniła Verona. Wylogowalam sie z portali, wzięłam z szafki torebke i wyszłam z domu zamykając drzwi.
Wsiadlam do szarnej audi rs5 b8 i ruszylismy z piskiem opon w kierunku centrum.

Jednak gdybym wtedy wiedziała co wydarzy się tego wieczoru i jakie wydarzenia za sobą pociągnie to zapierałabym się nogami i rękoma by nie iść..

------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie moi kochani!
Przepraszam, że musieliscie tyle czekać, ale naprawde byłam bardzo zabiegana w te święta.
Przepraszam, że taki krótki, lecz tylko tyle zdążyłam napisac :(
I bardzo proszę komentujcie! Bo naprawdę wtedy o wiele lepiej sie pisze dla was.
Kolejny rozdział dodam wyjątkowo w sobotę.
Trzymajcie się ciepło!  
Buziaki ❤

niedziela, 24 grudnia 2017

Wesołych Świąt !

Witajcie moi kochani!
Chciałabym w ten szczególny dzień złożyć wam serdeczne życzenia.
Wesołych, radosnych Świąt!
Abyście spędzili je w miłej, rodzinnej atmosferze!
Dziś niedziela i nie chce wam obiecać, że pojawi sie nowy rozdział, ponieważ święta i przygotowaniw do nich. JEDNAK napewno w przeciągu tych dwóch dni coś się pojawi.
Czekajcie cierpliwie!

Ho ho ho, Merry Christmas!

Trzymajcie się ciepło! ❤❤🎄

niedziela, 17 grudnia 2017

Rozdział III


Kurde! Co ja tu robie?! Gdzie ja jestem?
Dopiero po chwili zdała sobie sprawę że u siebie w salonie. Przypomniałam wydarzenia z wczoraj,nagłówek o Zaynie, alkohol, jakas postać,ciemność. .  o boże! Postać! Kto to byl?
-o nasza królowa alkoholu wstała! -uslyszalam lekko zachrypnięty glos. Kurde, skądś go znam!
Odwróciłam się a za mną stał David, chłopak Veroniki. Co on tu robi?

-będziesz sie tak we mnie wpatrywać?-spytał chlopięco chichocząc  i wyrywając mnie z zamyśleń.
-heej.. Co ty tu robisz?
-Veronia zadzwoniła po mnie gdy znalazła Cie ledwo przytomną i cholernie pijaną. Bała sie o Ciebie. Jak sie czujesz?-spytał z troską w głosie.
-głowa mi pęka.
-Veronika jest w kuchni i robi obiad. Zawołam ją, przyniesie Ci tabletki przeciwbólowe i  chyba będziecie musialy sobie pogadać,zważając na sytuację z wczoraj.-powiedział i znikł za drzwiami kuchni. No ma rację,bede musiała wytłumaczyć Verce czemu doprowadziłam sie do takiego stanu..
-jak sie czujesz? Trzymaj, wez to i popij-powiedziała podając mi jakies prochy i wodę. Odrazu to zrobilam i zaczęłam sie zastanawiac co jej powiedziec.. Siedziałyśmy w ciszy przez kilka minut az Veronika sie odezwala:
-Bella,dlaczego? Ty nigdy nie pilas tak duzo i bez powodu. O co tu chodzi?
-ja...zayn.. On...ona..-nie moglam sie wyslowic i znow zaczęłam płakać przypominajac sobie wczorajsze gazety.
-co sie stalo? Co sie takiego wydarzyło?
-on sie zaręczył! Jest szczesliwy! Piszą o tym we wszystkich gazetach.
-wiem.widziałam
-Co?! Nie powiedziałaś mi?! Dlaczego?!- jak ona mogla mi o tym nie powiedzieć..
-Nie chcialam bys sie zalamala,ale..
-ale ja i tak sie o tym dowiedziałam i to sie stalo-wtracilam sie jej w zdanie.
-kochana.. Minely dwa lata,on ma narzeczona i najwidoczniej na ciebie nie zasługiwał i tak mialo byc. A ty musisz sie wziąć w garsc! Wyjsc do ludzi,poznać kogoś!
-ale ja nie chce..chce tylko Zayna.
-jego juz nie ma. A ty masz zacząć wkoncu nowe życie! Nie obchodzi mnie ze nie chcesz! A teraz wstajesz,ogarniasz sie i na obiad,juz! Bo potem niespodzianka-rozkazała i zaczęła sie śmiać. Mi samej uśmiech pojawił sie na ustach wyobrażając sobie ją jako gen.Veronikę Anastasje Olsson. Jak byla mała to zawsze mówiła ze bedzie generałem i od zawsze lubiła rozkazywac ludziom. Eh..jak ten David z nią wytrzymuje. Odrazu wstałam i poszlam do łazienki,weszlam pod prysznic i czekalam az gorące krople wody zmoczą całe moje ciało.
Wychodząc spod prysznica,owinelam sie ręcznikiem i zaczęłam suszyc swoje dlugie czarne wlosy.Stwierdziłam ze nie mam co sie stroić więc jedynie związałam je w kucyka i przeszlam do pokoju. Ubrałam czysta bielizne,czarne legginsy, dluzszy biały top a na nogi wsunęłam czarne conversy i zeszłam na dół do kuchni. Przy stole stała Veronika i nakładała obiad. Mm,pięknie pachniało. Zrobiła moje ulubione danie, kurczak z ryżem w sosie własnym. Jest ona najlepszym kucharzem i kocham kazde jej danie ale za to moglabym nawet zabić :D
-oo,widzę ze ubralas wkoncu cos innego niz za duże dresy i szare dwa razy wieksze bluzki i babcine wełniane kapcia-zaśmiala sie
-wszystko brudne,a zapomniałam zrobic pranie.
-haha i dobrze! Siadać i jemy
-a David gdzie?
-rozmawia z kims przez telefon. Smacznego.-uśmiechnęła sie. W tym momencie do pomieszczenia wszedł brunet:
-przepraszam dziewczyny ale musze leciec, skarbie potem wyjasnie,pa!-zwrócił się do Verci i wyszedł.
-no to zostałysmy same. No jedz i lecimy!-krzyknęła podekscytowana szatynka.

-gdzie?
-niespodzianka
-o nie..- co ona znow wymyśliła?  
-bedzie fajnie!
Resztę posiłku spędziłyśmy w ciszy. Po nim wlozylam naczynia do zmywarki i jak Verona chciała,ubierając po drodze kurtki wyszlysmy z domu. Gdzie ona mnie prowadzi? Po jakis 15minutach drogi kazała mi zaslonic  oczy i po chwili radosnie krzykła:
- Juuuuuuuz!!
-Salon piękności?  Po co?- co ona??
-musisz cos wkoncu w sobie zmienić i ja sie o to postaram.chodź.
Weszlysmy do środka i pierw szatynka zaprowadzila nas na masaż. No musze powiedziec odprężylam sie i na chwile zapomniałam o wszystkim. Potem manicure, dawno nie zajmowalam sie swoimi paznokciami i jak zobaczylam efekt końcowy,byly cudne!  
Teraz czas na fryzjera. Podoba mi sie moje wlosy i nie chce nic zmieniać ale jak Veronika sie uprze..
-proszę zmienić ją nie do poznania! Ma wygladac jak super bomba!-krzyknęła radośnie moja przyjaciółka
-oczywiście. Taka nasza praca - odpowiedziała przemiła na moje oko 25letnia  dziewczyna.
Po jej słowach zasłonili lusterko przedemna i zaczęli zajmować sie moimi wlosami.
Widzialam tylko upadającego pasma moich wlosow na podloge.. Po jakis 2,5 godz. Skonczyli. Az bałam sie zobaczyć jak wyglądałam, choc słysząc komentarz Veroniki “jak pięknie!” bylam lekko spokojniejsza.
Odsłonili lustro a ja zamarłam..

_________________________________________________________
Co o tym myślicie??
Jak sądzicie, nowy wygląd dobrze wpłynie na życie Belli?
Postanowiłam w tym rozdziale dodawać gify, co o tym myślicie ? 
Proszę komentujcie!! Bardzo mi na tym zależy!
Buziaki!! 😘❤


piątek, 15 grudnia 2017

Niespodzianka!!

Przepraszam kochani, ale nie dam rady wstawić wcześniej rozdziału. :(   Za to mam dla was coś na
umilenie czekania! Ze specjalną dedykacją dla Emilyy  :)
----------------------------------------------------------------------------
IMAGIN Z HARRYM

To już dziś! Dziś ty i twój chłopak Harry obchodzicie 3 rocznice związku. Dokładnie pamiętasz ten dzień jak go poznałaś. Od samego początku byłaś wielką fanka 1D a zwłaszcza Harrego. Zawsze marzyłaś żeby
ich poznać, a gdy okazało się, że twoja bardzo
dobra koleżanka ze studiów  jest kuzynka Harry'ego i bardzo chętnie Cie z nim zapozna to nie moglas w to uwierzyć.  Juz od samego rana sie stroiłaś by wyglądać jak najlepiej i gdy w końcu do jednej z londyńskich kawiarni w towarzystwie Chloe* wszedł ON czułaś, że nogi się pod tobą ugięły. Był jeszcze przystojniejszy niż w tv. Pamiętasz jak Chloe po pół godzinie zostawiła was samych pod pretekstem nauki(której nie znosiła), jednak
wam nie przeszkadzało to,świetnie sie dogadywaliście i umówiliście na kolejne spotkanie. teraz już mijają 3lata, najlepsze w twoim życiu.  Obudziłaś się jak zwykle po 9 i od samego rana humor Ci sie popsuł, gdyż miejsce obok Ciebie bylo puste. Nawet w taki dzień Harry musiał isc na próby,ale taka jego praca.
Wspierałaś go jak był z chłopakami w zespole i wspierasz go teraz, gdy rozwija swoją karierę solową. Aby nie spędzać kolejnego dnia sama w domu,postanowiłaś pójść na śniadanie do swojej ulubionej kawiarni w centrum Londynu a potem na zakupy.
Wracając do domu około 17 zauważyłaś ze w domu nadal jest ciemno i pusto. Byłaś zawiedziona ale liczyłaś, że Harold wkrótce wróci.
I wtedy uslyszałaś jakies dźwięki dochodzące z salonu. Przestraszyłaś się, ale postanowiłaś po cichu wejsc i zobaczyć co sie dzieje. Jednak to co tam zobaczyłaś, zmiękczyło twoje serce..^^
Na środku dywanu siedział Harry a przy nim turlała sie mała, biała kuleczka.
       

Wtedy Cie zauważył, wziął małe stworzonko na ręce i podszedł do Ciebie.
H: witaj skarbie! -pocałował Cie w policzek-
Wszystkiego Najlepszego z okazji naszej rocznicy,Emily! A to taka połowa prezentu-niespodzianki.- powiedział, wręczając Ci pieska.
E: jeju, Haruś!  Jaki on słodki!^^  dziękuję!
H:  będzie on zawsze przy tobie gdy mnie nie będzie. Jak chcesz go nazwać?
E: hm? Moze puszek!
H:idealnie. A teraz zmykaj na górę sie odświeżyć i chodź szybko do mnie,bo druga cześć niespodzianki czeka. I połóż puszka na kanapie bo zasnął.
Zrobiłaś to co Ci kazał. Wchodząc do łazienki zaniemówiłaś, wszędzie były świeczki, płatki róż i przepięknie pachniało lawendą. Obok na szafce leżała piękna, czarna koronkowa sukienka a przy niej karteczka “Załóż mnie”
Uśmiechnęłaś się pod nosem i poszłaś szybko pod prysznic. Po niecałych 15min, stałaś ubrana w sukienkę i się przeglądałaś.

 Po woli ruszyłaś do salonu, tam już czekał na Ciebie Harry w garniturze “jaki on sensowny”pomyślałaś.
H: Pięknie wyglądasz! -daje Ci buzi w policzek.
E: Dziękuję! Ty również^^ i dziękuję za sukienkę.
H: wiedziałem, że będzie pasować. Zapraszam do ogrodu.
Zaniemówiłaś, ogród tez byl caly w różach i świeczkach a na środku stał pięknie nakryty stół.
H: zatańczysz?
Przytaknęłaś i po chwili w swoich objęciach zaczęliście kołysać się do rytmu muzyki. Gdy utwór się skończył, Harry pocałował twoja dłoń i zaprosił do stołu.
Jedzenie było przepyszne! Następne pół godziny spędziliście na rozmowie o wszystkim i spożywaniu kolacji.
Jednak po chwili Harry wstał , podszedł do ciebie i przyklękając na jedno kolano rzekł:
Emilio [t.n] czy uczynisz mnie najszczęśliwszym
facetem  na świecie i zostaniesz moją żoną?
Wstrzymałaś powietrze i nie mogłaś uwierzyć!
Właśnie najprzystojniejszy mężczyzna, ktorego kochasz prosi Cie o rękę. To chyba sen. Ale nie chce się z niego budzić!
H: Emily?
E: ta-aak. Zgadzam się!
Harry uśmiecha sie, wstaję i złącza wasze usta w namiętnym, pełnym milosci pocałunku.

         Koniec
-------------------------------------------------------------------------------------

*Nie wiem czy Harry ma kuzynkę o takim imieniu, jednak bardzo mi tu pasowało. :)
Mam nadzieję, że się podobało.
Za wszystkie błędy przepraszam! 
Komentujcie! 
Chciałby ktoś podobny imagin z dedykacją?
Piszcie w komentarzu z kim ❤
Buziaki!! 

niedziela, 10 grudnia 2017

Rozdział II

Idąc, zobaczylam cos,czego nigdy nie chcialam zobaczyc... 


W pobliskim kiosku na wszystkich gazetach i czasopismach widniały te najgorsze nagłówki “ Zayn Malik i Gigi Hadid zaręczyli się!” i zdjecia przytulającej,zakochanej pary..
Poczułam, że nie mam juz serca. On juz nie wróci, zaręczył się.. Jest szczęśliwy.
Nie wytrzymałam,pobiegłam szybko do najbliższego sklepu monopolowego i kupiłam 5 butelek Jack’a Danielsa. Gdy wróciłam do domu, już od progu zaczęłam pić. Kończąc 3 butelkę,usłyszałam ze ktoś wchodzi do domu,choć bardzo mało mnie to interesowało. Ilość promili we krwi i ten jeden nagłówek sprawiły ze było mi już wszystko jedno. Słyszałam cichy szmer i biorąc do ręki czwartą butelkę spojrzałam tylko na osobę stojącą przede mną, po tym butelka wypadła mi z ręki a ja widziałam tylko ciemność…
Otwieram oczy czując piękny zapach i to co widzę sprawia ze muszę przetrzeć dokładnie oczy bo nie wierze w to co widzę. Na łóżku przy mnie siedzi najpiękniejszy mężczyzna mojego życia,ubrany jedynie w szare dresy,którego w nich uwielbiam i trzymający tace ze śniadaniem.
-dzień dobry, piękna-mowi do mnie tym swoim cudownym głosem.
-mm.. Hej. Czy ja śnie?
-nie skarbie. Choć sen w którym jesteś ubrana jedynie w moja koszulkę byłby piękny-uśmiechnął się do mnie-a teraz siadaj i jedz.
Dopiero po jego słowach zorientowałam się ze rzeczywiście jestem ubrana tylko w jego ulubioną koszulkę,którą uwielbiam. Zarumieniłam sie lekko i tak jak kazał usiadłam i zaczęliśmy jest śniadanie.karmiąc się przy tym nawzajem. Kończąc posiłek, Zayn odłożył tace na stolik nocny i zaczął mnie całować. Jeju,jak brakowało mi jego ust! Nagle zaczął mi się zamazywać widok Zayna i już nie czułam jego ust.. Co jest grane?! Znów ciemność. . .
No tak,to tylko sen..piękny sen. Ja nie chciałam się z niego budzić! Chce tam wrócić!
‘Ałł! Moja głowa!’ Moje myśli przerwał straszny ból głowy. Czemu ? Co się dzieje? Dlaczego boli mnie tak głowy? Zaczęłam otwierać oczy i ..
Kurde! Co ja tu robię?! Gdzie ja jestem ?



------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 

Heeej,moi kochani!
przepraszam, że taki krótki,ale obiecuje, że następny będzie o wiele dłuższy ! :D
Jak wam się podoba?
Jest tu ktoś??  
Komentujcie! Bardzo mi na tym zależy! 
Do następnego tygodnia i życzę udanego tygodnia,miśki <3

niedziela, 3 grudnia 2017

Rozdział I

- Wiesz że jesteś dla mnie wszystkim? - zapytał chłopak swojej przyjaciółki
-wszystkim? Czy to nie za wielkie słowa? -uśmiechnęła się zadając to pytanie
-zbyt małe by wyrazić to co czuje .. -zawachal sie chwile czy napewno dobrze robi mowiac jej to- Do ciebie Isabelle -dokończył,czekając na jej reakcje.
-co chcesz przez to powiedzieć?-zdziwiła się brunetka odgarniając włosy które re kolejny podmuch wiatru skierował na twarz.
-Isie.. Znamy się 10 lat,przyjaźnimy.. Od zawsze wiedzialem ze jestes dla mnie kims ważny,az do pewnego czasu,gdy zrozumiałem że Cię kocham-spojrzał na nią,ona jedynie się uśmiechała. Nie mogła nic odpowiedzieć,nie wiedziała co. Nie potrafiła uwierzyć co przed chwilą usłyszała. Czyżby jej marzenie się spełniło? On pokochał ją tak jak ona jego?
-Isabelle? Halo? Proszę, odpowiedz coś..
-Zaine.. Zaskoczyłeś mnie tym wyznaniem..-ale nie czujesz tego samego co ja-nie dał jej dokończyć mulat
-nie,nie..proszę,pozwól mi dokończyć.. Ja Ciebie też kocham! Ale boje sie.. Co jeśli to tylko młodzieńcze zauroczenie? Co jesli Ci sie znudze? Stracę?!
-Cii.. Nie stracisz mnie! To miłość,ona przetrwa wszystko! My przetrwamy, zawsze będę przy Tobie,obiecuję!

I znów ten sam sen.. Te same słowa,które ciągle krążą po mojej głowie Nie stracisz mnie! To miłość,ona przetrwa wszystko! My przetrwamy, zawsze będę przy Tobie,obiecuję!
Obiecał! Kurwa Obiecał i co?!! Gdzie jest teraz?!  Gdzie się podziewa przez te 2 lata?!
Odszedł i już nie wróci..
Kim jestem? O co w tym chodzi?
Nazywam się Isabelle Mayer, mam 22 lata i od dwóch lat jestem wrakiem człowieka. Takim upadłym aniołem. Utraciłam jedyna osobe jaką kochałam.. Po śmierci ojca,matka znalazła sobie nowego fagasa..wzięła z nim ślub, mają 3 letniego synka i teraz ten mój niby brat Nathan jest ich oczkiem w głowie.. A ja? Dzwoni raz na pół roku pytając co u mnie i tyle.. Ostatni raz widziałam ją dwa lata temu w święta..nawet nie interesuje jej czemu od tej pory nie pojawiłam się w ich domu.. Jedyna osoba ktora sie mna interesuje jest moja przyjaciółka Veronica ale ona i tak ma tez swoje życie. Parę razy dzwonili też do mnie koledzy mojego BYŁEGO, jednak ich zbywam, choć nadal piszą życzenia na święta czy urodziny..
Może sama sobie jestem winna,że nie mam z nikim kontaktu? Ale to jego znajomi,a on nie chcial miec ze mna nic wspólnego wiec robie co mi kazał ..
-Musimy to zakończyć. To nie ma sensu,Bella.
-O czym ty mówisz?!-pyta zszokowana brunetka
-Musimy się rozstać,tak będzie lepiej. Nie ma co o tym dłużej rozmawiać ani tłumaczyć.
-i to wszystko?! To wszystko co masz mi do powiedzenia po tylu latach?!  Jesteś tchórzem wiesz?!
Jednak On nic nie odpowiedział. Patrzył na swoja milosc,ktora z niewidomych powodów musiał opuścić i wyszedł trzaskając drzwiami.
A ta mała,zraniona osóbka,nie wiedząc co się dzieje,usiadła na podłodze i zaczęła płakać jak małe dziecko…
I te wspomnienia. Wracają,ale po co? Ja chce zapomnieć. A moze sobie tylko tak wmawiam?
Moze tak naprawde chce żyć wspomnieniami,bo tylko one przypominają mi o Zaynie..
Wstając z łóżka,pojawiła się stała szara monotonność, śniadanie,sprzątanie kolejne domu,pomimo że od wczoraj jest czysto i podziwianie wychylającego się zza horyzontu Londynu.. Lubię siadać na parapecie i podziwiać wschód słońca,który zawsze gdy nie mogliśmy spać z Zaynem oglądaliśmy,czy też niedaleki park.. Dzieci są tam takie wesołe,bawią się,zawierają przyjaźnie,takie jak ja z Zaynem.. Ich matki zawsze uśmiechnięte rozmawiają z koleżankami a ojcowie są dumni z synów że po raz pierwszy udało się mu wejsc na najwyższa drabinke bez żadnej pomocy.. Ehh.. Rodzina ..
-Zayn pomóż mojej księżniczce wejść po drabince-poprosił mój tatuś
-Widzisz Issie jaki jestem duży! Będę twoim bohaterem! Już zawsze będę Cię chronić-wykrzyknąć wtedy dopiero 7 letni chłopczyk,nie znający znaczenia tych słów.
“Będę twoim bohaterem!”, no gdzie jesteś??
Po chwili się ocknęłam i przypomniałam sobie że za dwie godziny ma przyjść Veronika. Chciałam coś ugotować,ale kompletnie nie wiedziała co,zwłaszcza że lodówka była pusta.
Ubralam się i wyszłam do sklepu.
Idąc, zobaczylam cos,czego nigdy nie chciałam zobaczyć. . .




------------------------------------------------------------------------------
No i pierwszy rozdział za nami ! :)
Za jakiekolwiek błędy, bardzo przepraszam.
Co myślicie? ❤