wtorek, 24 lipca 2018

Rozdział XIII

Oczami Harrego

Wyszedlem z tego domu trzaskajac drzwiami by pokazac jak wkurwiony jestem. Co za glupia suka, przy mnie mogla miec wdzystko i pragnela by wiecej. A ten kutas kiedys zwany moim przyjacielem nawet w polowie jej tak nie zadowoli jak ja. Gdy znalazlem sie obok mojego czarnego bmw m4 coupe i odjechalem z piskiem opon. Gdy bylem juz kawalek za miastem wyciagnalem telefon i wybralem numer do mojej rudowlosej pieknosci.
A: Haruś?
H: Amando, zadzwon do Chris’a i Matt'a i macie sie zjawic jak najszybciej w fabryce.
A:oczywiscie, kot.. - nie sluchalem co miala do powiedzenia, odrazu sie rozlaczylem. Amanda byla piekna rudowlosa kobieta o dlugich nogach i szczuplej figurze. Byla moja taka prywatna panienka do seksu i zalatwiania brudnych spraw jakim jest zastepywanie mnie w gangu.
Tak dobrze widzicie, jestem czlonkiem a raczej przywodca jednego z londynskich gangu Gold. Naleze do niego juz od 10lat a przywodca jestem od 3 gdy to niespodziewanie nasz dawny przywodca “Dark” czyli Sebastian Darkness zostal postrzelony prosto w serce i zmarl na miejscu, a ja jako jego zastepca zająłem jego miejsce.
Wlasnie skrecilam na drozke prowadzaca do naszej siedziby. Byla to stara duza fabryka pare kilometrow od miasta ktora z zewnatrz nie zwracala wiekszej uwagi jednak w srodku nie przypominalam wcale tego samego budynku.
Wysiadlem z auta i ruszylam do naszej siedziby w ktorej znajdowali sie juz Matt z Chrisem, czyli moim dwaj najbardziej zaufani ludzi i jedyni ktorzy beda mi potrzebni do tego zadania.

 Przywitalem sie z nimi zwyklym usciskiem reki i akurat do pomieszczenia w ktorym sie znajdowalismy weszla Amanda, ubrana jak zwykle bardzo wyzywajaca i pociagajaca. Miala na sobie obcisle, skorzane odkrywajace chyba prawie caly jej tylek spodenki, stanik z ktorego jej obfite cycki prawie wyskakiwaly, skorzana kurtke oraz buty z bardzo wysokim obcasem. Jej wlosy jak zwykle byly delikatnie pofalowane, makijaz mocny podkreslony zwlaszcza czerwona szminka na ustach.

 Podeszla do mnie powolnym krokiem i po przywitaniu sie z moimi towarzyszami usmiechem, wbila sie w moje usta. Ojj uwielbiam ta jej zachladnosc!
A: Witaj kocie
Ja jedynie klepnalem ją w bardzo odkryty tylek i kazalem im wszystkim usiasc.
H: a wiec tak, musicie mi pomoc zemscic sie na pewnej osobie.
Ch: zawsze! Na kim?
A ja z chytrym usmiechem na twarzym wypowiedzialem Malik i ta jego dziwka

Oczami Zayna
Po tym jak Styles wyszedl, ja zaprowadzilem Issy na kanape i podalem herbate ktora przygotowala dla niej Nicole. Para sie zmyla a ja stwierdzilem ze to dobra pora by jej wszystko wyjasnic. Odczekalem chwile by sie do konca uspokoila i zaczalem:
Z: Issy.. Ja przepraszam, powinienem Ci to powiedziec wczesniej ale..
I: Zayn nie tlumacz mi sie. To twoja sprawa. My nie jestesmy razem i mozesz sypiac z kim chcesz.
Z: ale chce. Tak to prawda, sypialem z Gigi, sam nie wiem jak do tego doszlo ale nam to nawet nie przeszkadzalo bo i tak mielismy udawac pare a w realu bylismy prawdziwymi przyjaciolmi i moglem na niej liczyc. Ale przysiegam Ci ze odkad na nowo pojawilas sie w moim zyciu to zakonczylem to! Teraz jest jedynie moja przyjaciolka. Prosze Bella, uwierz mi..
I: wierze Ci Zee, naprawde. Po prostu to dla mnie troszke trudne ze laczylo cie z nia cos wiecej niz tylko przyjazn. Ale jest ok.
Z: naprawde? - i chcialem ją juz pocalowac ale dziewczyna sie odsunela.
I: to za szybko. I przepraszam musze juz isc
Z: przepraszam. Ale nie idz jeszcze, zjedz chociaz sniadanie.
I: zjem na miescie. Naprawde musze juz isc. Potem sie odezwie- i posylajac mi swoj piekny usmiech wstala i ruszyla do wyjscia. A ja jedyne co mialem w glowie to jej twarz i mysl Musze ją odzyskac!

Oczami Issabelle

To naprawde bylo dla mnie trudne, wiem ze to jego zycie i moze robic co chce. Ale jest mysl ze moze mu tego zabraknac lub ze bede od niej gorsza i do niej wroci. Strach to jedyne co mnie powstrzymuje przed daniem mu szansy. Chyba potrzebuje sie od tego uwolnic choc na chwile, zapomniec o wczorajszej sytuacji z Harrym, o Zaynie. Odreagowac i sie pobawic, dlatego tez wyciagnelam telefon i napisalam do osoby ktorej obiecalam spotkanie
Do:Olivier
Impreza dzis?
Izzy

Nie zdazylam nawet schowac telefonu a juz dostalam odpowiedz.

Od:Olivier
Toba zawsze! :*
21 club Night?

Do:Olivier
Jasne ;)

Po czym schowalam telefon do kieszeni i ruszylam do domu swojej przyjaciolki, z ktora dawno nie rozmawialam.

------------------------------------------------------
Witajcie! Przepraszam Was za moja nieobecnosc wiec wracam z nowym rozdzialem!
Dzis poznaliscie prawdziwe oblicze Harrego, kto by sie spodziewal? 
Komentujcie! Motywujcie !
Buziaki ❤

środa, 2 maja 2018

Rozdział XII cz.II (niesprawdzony)

Perspektywa Issy

“Kocham Cię”  
“naprawdę jesteś piękna. Malik to idiota ze Cie zostawił.”
“ja bym tak nie zrobił. Dbał bym o taki skarb”
“nie pochwalił Ci sie? Od czasu do czasu sypia z Hadid. Przyjaciele od seksu. Dziecinada.”

I: nieeeee!!!
Obudzilam się z myślą że to tylko był sen i tak naprawdę nic sie wczoraj nie wydarzyło. Jednak gdy zorientowalam sie ze jestem nie swoim pokoju doszło do mnie że to wszystko prawda. Przypomniał mi się caly wczorajszy wieczór, pocałunek z Zaynem, wyznanie miłości, zaloty Harrego i to co mnie najmocniej zabolalo to prawda o Maliku i Hadid. Jak on mógł?!  Mówił mi że się tylko przyjaźnią! Ehh, pieprzony dupek!
Po tym jak wybiegłam z domu usiadlam na schodkach które prowadzily do ogrody i zaczęłam płakać. Bylo zimno choć mało mnie to obchodziło bo moje serce znów krwawilo. Znów mnie zranił. Po chwili dołączyła do mnie Nicole i odrazu okryła mnie kurtką a potem do siebie przytuliła. Pomimo że chciałam być sama to i tak w głębi potrzebowałam aby ktoś przytulił i powiedział będzie dobrze. I albo Bóg mnie wysłuchał albo Niki czytała mi w myślach.
    I: jak on mógł?!
   N: naprawdę nie wiem, kochana.. Moż..
   I: mówił że mnie kocha! Że się tylko przyjaźnią! A tak naprawdę bzykal ją po kątach.
  N: a masz pewność że to prawda? Jesteśmy wypici, może Harry tylko bredzi?
  I: to dlaczego Zayn nie zaprzeczył?
  N: nie żeby coś, ale nawet nie dalas mu sie wytłumaczyć. Może ochłonmy wszyscy i pogadacie jutro na spokojnie?
  I: nie ! Nie wiem!  Nicole, ja wiem że nie jesteśmy razem ale dlaczego to przedemna ukrył?
N: kochana..  Juz.. Cii.. Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz, jutro poczujesz sie lepiej
Może miała w tym trochę racji bo po przebudzeniu już tak bardzo nie bolało choć nadal czułam się zraniona i oszukana.
Może i wczoraj miałam myśl by pogadać na spokojnie z Zaynem dzis jestem przeciwnego zdania. Nie chce utrzymywac z nim jakiegokolwiek kontaktu, niech zajmie sie Gigi.
Ehh.. Postanowiłam że choć na chwilę  zapomnieć o tym i rozejrzałem sie po pokoju. Był mały i bardzo przytulny. Ściany były w kolorze kremowym i świetnie komponowały się z brązowymi meblami. Po mojej lewej stronie stała duża szafa i komoda a przy łóżku stała mała szafeczka na której byla lampka. ‘Moje’ łóżko nie było duze ale spokojnie zmieściłyby się dwie osoby. Na wprost byly szarawe drzwi a przy nich duża plazma. Po prawej stronie bylo okno z widokiem na Londyn. Jejku, kocham ten pokój! Stwierdzam że to jest pewnie jeden z pokoi Nialla i jest cudowny! Podeszłam do okna i zaczęłam podziwiac tętniący już życiem Londyn po czym mogłam stwierdzić że juz jest około południa i nie myliłam sie bo zerkając na telefon dostrzegłam 11:56. Postanowiłam że wyjde z pokoju w poszukiwaniu łazienki a potem cos zjeść i w tej chwili poczułam głód i gdy juz chciałam wyjść zauważyłam ze jestem jedynie w bieliźnie i duzej koszulce Nialla. Zaczęłam nerwowo rozglądać sie po pokoju w poszukiwaniu moich ubrań lecz zamiast nich zauważyłam na komodzie szare legginsy i biały sweterek i domyslilam sie ze należy to do któreś z dziewczyn. Wzięłam je i wyszłam z pokoju, wcale nawet nie musiałam szukać łazienki bo na moje szczęście na wprost moich drzwi w których stałam byly kolejne do polowy otworzone. Wywnioskowalam że to tam znajduje się poszukiwane przezemnie pomieszczenie i wcale się nie myliłam. Weszłam tam, zakluczylam drzwi i po rozebraniu się weszlam pod prysznic.  Chyba dzisiaj naprawdę miałam szczęście bo znajdowała się tutaj mała półka z szamponem i żalem pod prysznic. Wylalam na rękę odrobinę zelu i zaczęłam myć dokładnie swoje ciało po czym wszystko zmylam woda, to samo zrobiłam z włosami. Po czym opuściłam prysznic wycierajac się dokładnie recznikiem. Ubralam przygotowane ubrania a włosy z braku grzebienia jedynie związałam w koka. Wychodząc z pomieszczenia udałam się schodami w dół jednak gdy już prawie byłam na dole uslyszalam rozmowe a nawet kłótnie pomiędzy trzema mężczyznami. I pomimo że nie powinnam zaczęłam podsłuchiwać.

Perspektywa Nicole

Czesc wszystkim! Chyba jeszcze mnie tu nie bylo, tak więc jestem Nicole przyjaciółka Louisa i napewno już o mnie słyszeliście. Jestem znana z tego że lubie dużo gadać ale przyzwyczaicie sie do tego i mam nadzieję ze mnie polubicie.
A teraz wracając do teraźniejszosci to, ta sytuacja ktora miała wczoraj miejsce była dziwna i naprawdę. . Dziwna. Może mało ich znam ale wydawali się byc zgranymi przyjaciółmi a tu? I Issabella… Odrazu widziałam ze jest wrażliwą osóbką i coś się wydarzyło w niej życiu ze taka sie stała. Ale nie chciałam się wypytywać jednak teraz wiem ze ma to cos wspólnego z Zaynem i naprawde słodko ze sobą wyglądają. On podobno jest w związku czy tam w przyjaźni z ta modelką Gigi Hadid. I ja naprawdę ją lubilam jako celebrytke bo osobiście nie udało mi się jej poznać jednak po tyn jak uslyszalam że są ze sobą tylko dla seksu to stracilam dla niej szacunek. A ten cały Harry? No wpadła mu nasza Bella w oko no okej ale żeby odrazu mówić za mulata takie rzeczy Belli? Nie przypadł mi do gustu, pomimo że to najlepszy przyjaciel Lou. Po tym jak Issabella wczoraj wybiegła poszłam za nia i tak naprawdę pomimo że mówiła ze chce byc sama to czułam ze tak nie jest i chyba miałam rację bo od razu odzajemnila mój uścisk i zaczęła z siebie wyrzucać co ją boli. I chyba jej to pomogło bo po jakims czasie sie uspokoiła i zasnela wtulona we mnie. Zjawil sie wtedy Niall i zaniosl ją do pokoju. W salonie nadal bylo tak samo, wszyscy siedzieli w milczeniu a Zayn i Harry mordowali sie wzrokiem. Wrocili nawet Liam z Cheryl którzy byli na spacerze. Po tym jak NIall wrocil przemówił.
N: chyba już za dużo się dziś wydarzyło. Jesteśmy wypici i nie myślimy racjonalnie. Wiecie gdzie sa pokoje więc do łóżek.
I wszyscy prócz Josha i Eda poszli do pokoi, natomiast po nich przyjechała siostra jednego z nich. Ja miałam dzielić pokój i łóżko z Lou i nawet mi to nie przeszkadzało. Weszlam do pokoju i nie mając siły na prysznic przebrałam sie w koszule nocna i położyłam do łóżka. Pamiętam tylko ze zanim Zasnęłam Lou wrócił z łazienki i przytulajac się do mnie pocałował mnie w czoło życząc słodkich snów. On jest taki słodki.
Rano obudzilam sie bardzo wcześnie bo ok.8 rano. Wstalam powoli by nie budzić Louisa i podążyłam do łazienki, po odświeżeniu się ubrałam jasne dziurawe spodnie oraz brązowy długi sweterek. Przez to ze mielismy zostać u Nialla do urodzin Liama miałam ze sobą torbę z ubrAniami więc wybrałam tez ubiór dla Belli i zaniosłam jej. Po czym zeszlam na dól do kuchni by przygotować dla reszty śniadanie.
Nie wiedziałam kto co lubi a ze miałam dużo czasu to przygotowałam naleśniki, jajecznice, kanapki oraz musli ze świeżymi owocami. Zaparzyłam tez kawe, herbate oraz postawiłam zimny sok pomarańczowy z lodówki. Po 2,5h wszystko bylo gotowe a wszyscy zaczęli się schodzić. Wszyscy prócz Issy, nie zamierzałam jej budzić, niech się wyspi i wypocznie a zje później. Po śniadaniu na którym i tak byla napięta atmosfera zwłaszcza miedzy Zaynem a Harrym, ja postanowiłam posprzątać i pomyc naczynia, Lou zgłosił się by mi pomoc, Niall z Li i Che poszli po zakupy na obiad a nasza para nienawiści udała się do salonu, przeczuwałam że to sie źle skończy i miałam racje.
Po 5min dało sie słyszeć kolejną kłótnie między nimi. Odrazu tam pobiegliśmy a oni stali tam zabijając sie wzrokiem.
Z: co ty Styles odpierdalasz?
H: a co? Wielki Bog Zayn Malik stracił swoją szanse? !
Z: dobrze wiesz że nie sypiam z Gigi odkąd znów pojawiła się Issy
H: i co z tego?  Ona o tym nie wie- i zaczął sie głupio śmiać
L: przestańcie! Znów zaczynacie?
Z: Lou nie wtrącaj się! Po co to robisz Harry?
H: ale ty Malik głupi jestes! Bo ona mi sie podoba. Ale zawsze byłeś ty! Kiedy ją zostawiłes mialem szanse ale wtedy nie mogłem Ci tego zrobić.
Z: a teraz mozesz? Jesteśmy przyjaciółmi.
H: haha! Byliśmy! Odkąd odszedles z zespołu przestales nim byc!
Z: o czym  ty mówisz?  To zemsta  ?!
H: dokładnie! ZAwsze chcialem ją mieć a teraz mam okazję do tego Ci dokopać!
Z: ona cie nie chce!
H: ciebie juz teraz tez! Nie musi byc ze mną!  Wystarczy ze pozwoli się przelecieć! Wczoraj była chętna.
L: Harry, ogarnij sie! Co ty mówisz? !
H: zamknij ryj Tomlinson!  Zawsze to chciałam zrobić i teraz mam okazję
Z: zabije Cie jeśli ją tkniesz!
H: oo jesteś zazdrosny? Spokojnie, wyrucham i ci ją oddam ale wtedy nie będzie Cie chciec tylko mnie będzie błagać o powtórke!
Miałam juz tego dosyć! Wy to słyszycie? Co tu sie dzieje?  Dobrze ze Issabella tego nie słyszy. Ide sprawdzić czy jeszcze spi..

Perspektywa Zayna
To co sie wczoraj wydarzyło nie powinno mieć miejsca. To nie tak ze oszukiwalem Issabelle, ja chciałem jej to powiedzieć ale nie teraz. Jebany Styles. Wiem ze teraz połowa z was mnie nienawidzi ale przysięgam że odkąd w moim życiu znów pojawiła sie Bella to z Hadid juz nie sypiam i obiecuje ze bede o mojego aniołka wAlczyć i nigdy go nie skrzywdze! Jak zobaczyłem wczoraj jej lzy chciałem do niej podbiec i przytulić ale ona nie chce mnie znać. Postanowiłem poczekać do rana. Przez noc nie mogłem spać, jedynie ogladalem na telefonie zdjęcia mojego aniołka.  Gdy rano po śniadaniu nadarzyła sie okazja do rozmowy z Harrym postanowiłem dowiedzieć sie o co mu chodzi.
Bylismy właśnie we dwójkę w salonie więc zacząłem.
Z: co ty Styles odpierdalasz? -po tych słowach w pomieszczeniu znaleźli się Nicole i Lou.
H: a co? Wielki Bog Zayn Malik stracił swoją szanse? !
Z: dobrze wiesz że nie sypiam z Gigi odkąd znów pojawiła się Issy
H: i co z tego?  Ona o tym nie wie- i zaczął sie głupio śmiać
L: przestańcie! Znów zaczynacie?
Z: Lou nie wtrącaj się! Po co to robisz Harry?
H: ale ty Malik głupi jestes! Bo ona mi sie podoba. Ale zawsze byłeś ty! Kiedy ją zostawiłes mialem szanse ale wtedy nie mogłem Ci tego zrobić.
Z: a teraz mozesz? Jesteśmy przyjaciółmi.
H: haha! Byliśmy! Odkąd odeszles z zespołu przestales nim byc!
Z: o czym  ty mówisz?  To zemsta  ?!
H: dokładnie! ZAwsze chcialem ją mieć a teraz mam okazję do tego Ci dokopać!
Z: ona cie nie chce!
H: ciebie juz teraz tez! Nie musi byc ze mną!  Wystarczy ze pozwoli się przelecieć! Wczoraj była chętna.
L: Harry, ogarnij sie! Co ty mówisz? !
H: zamknij ryj Tomlinson!  Zawsze to chciałam zrobić i teraz mam okazję
Z: zabije Cie jeśli ją tkniesz!
H: oo jesteś zazdrosny? Spokojnie, wyrucham i ci ją oddam ale wtedy nie będzie Cie chciec tylko mnie będzie błagać o powtórke!
Już nie wytrzymałem! Chciał wykorzystać Issy? Mojego skarba? Nie pozwole na to.
Juz miałem przywalic temu chujowi gdy nagle usłyszałem słowa Nicole które spowodowAły że moje serce się zatrzymało.
N: Issy?? Co ty tu robisz? Słyszałaś?   
I później szloch mojego słoneczka. A moje serce się rozerwało na kawałki. Wtedy to juz nie wytrzymałem i ruszyłem do Styles’a z pięściami ale zatrzymał mnie jej melodyjny głos.
I: Zayn! Nie, proszę!
Z: może jeszcze będziesz go bronić?! - no nie moge! Ona na serio?!
I: nie!  Proszę, przytul mnie.
Po usłyszeniu tego odrazu do niej podbiegłem, przytulajac mocno do siebie i calując w czoło.
Z: Cii.. Wszystko będzie dobrze, kochanie. Przepraszam.


---------------------------
Bum Bum! !   Przebywam po długiej przerwie z rozdzialem!  Co o nim myślicie?   
Jak sądzicie, czy juz dobrze pomiędzy nimi czy to cisza przed burzą?
Nicole i Louis- czyżby szykowała się nowa para?
No i najważniejsze, kto  z was od tego znienawidził Harrego?  Albo mnie za to jak go przestawilam?
Komentujcie  i motywujcie!
Buziaki ! ❤

sobota, 31 marca 2018

Rozdział XII cześć I

W tym samym czasie
Perspektywa Zayna

Siedziałem sobie właśnie na kanapie w salonie Nialla razem z Lou i Liamem gadając o jakis bzdetach. Za dwa dni przyjęcie urodzinowe naszego daddy’ego i z tez powodu Harry wrócił dziś z USA i tak oto chlopacy wpadli na pomysł by pozapraszać kilku znajomych i zrobić małe powitalne party dla niego. I w sumie nawet bym się ucieszył ze moge spędzić czas z kumplami, popic i rozerwać gdyby nie fakt że przez moje odejscie z zespołu mamy między sobą co jakiś czas zgrzyty, zwłaszcza z Harrym. A na dodatek Hadid która miała przyjść ze mna obraziła sie bo nie chcialem sie zgodzić by jutro z samego ranka iść z nią na zakupy. No sorry ale po domówce która pomimo ze jest w środku tygodnia i tak skończy się pewnie nad ranem to ja jedyne o czym będę marzył to przespać pół dnia. Nawet chciałem im odmówić ale jak dowiedziałem się ze będzie moja Bella to jak strzała wyleciałem z domu i tak oto teraz siedze z chłopakami i gadamy. Tak wgl to o czym oni gadają?
Li: … ale ja Ci mówię ten kolor będzie lepszy!
L: no nie wiem. A ty jak myślisz Zayn?
Z: emm.. Myślę ze Liam ma rację- wtf?! O co tu wgl chodzi? Myślę że się nie domyślili że sie wyłączyłem i ich nie słuchałem.
L: widzisz Li, mówiłem że nas nie słucha!
Z: ja? Co? Jasne ze was słuchałem.
Li:Tak? Zayn, właśnie przyznałeś że najlepszym kolorem auta które Lou chce kupić jest różowy!-
O shit! Ale wpadłem.
L: stary o czym tak rozmyślasz?
Z: amm..o niczym. Która godzina? Zaraz pewnie Issy przyjdzie!
Li: ooo !! Czyli ty ..
L: tak się o naszej Issabelce zamysliles!
Z: nie! Po prostu zaraz ona jak i reszta powinni przyjść.
Li: oj stary! Powiedz nam lepiej co jest miedzy wami. - myśl Zayn, myśl. .
N: a wy tu nadal tak siedzicie?! Zaraz przyjdą goście a tu nic nie gotowe! Idzie pomożcie Cheryl w kuchni a musze wywalić Hazze z łazienki jeżeli się jeszcze nie utopił! - Niall mnie uratował! Dzięki Ci przyjacielu!
I właśnie w tym momencie do salonu weszła Nicole, “przyjaciółka” Louisa, widziałem ją tylko raz ale wydaję sie być milą dziewczyną i napewno ogarnie naszego Louiska.
Przywitalismy sie z nią i sama z siebie poszła pomóc Che* a my w 3 zaczęliśmy roztawiac przekąski i alkohole. Gdy skończyliśmy zadzwonił dzwonek do drzwi, Cheryl ruszyla do nich by otworzyc, tym samym prosząc mnie bym pomógł razem z Li, Nicoli przy mini zapiekankach. Ze zniesmaczonymi minami ruszylismy do kuchni, która sama w sobie była duża, dominowała czerwien. Podłoga jak i jedna sciana były pokryte czarnymi plytkami,a reszta ścian wcześniej wspomnianym kolorze. Świetnie do tego pasowały białe bardzo zadbane meble. Na wprost drzwi bylo duże okno z widokiem na taras, a przy nim zlew. Znajdują tu się chyba wszystkie możliwe sprzęty kuchenne, od lodówki, przez zmywarkę  po wielofunkcyjne i dosłownie zmodyfikowane miksery. Zagaduje że Ni nawet połowy z nich nie używa, ale mieć musi. Ja to go nigdy nie zrozumiem.
Właśnie posypywalem danie startym serem gdy usłyszałem w oddali ten piękny aksamitny głos.
I: Hej, Cheryl tak? Jestem Issabelle!
Ch: cześć cześć! Tak i bardzo miło mi Cie wkoncu poznać! Wejdz!
I: dzięki
Ch: Harry siedzi w łazience. Niall i Lou gdzieś tu chodzą a Liam, Zayn i Nicole sa w kuchni.
I nie minęła chwila a znowu usłyszałem ten anielski głos.
I: no nie wierze! Ty w kuchni?
I śmiech chłopakow, nagle wszyscy znaleźli się w kuchni.

Perspektywa Issabelly
W momencie wypowiedzenia tych słów w kuchni pojawili sie wszyscy. Jak ja za nimi tęskniłam.
Staliśmy tak przez dłuższą chwilę aż Niall razem z Louisem podbiegli do mnie i zaczęli przytulać, a zaraz po nich Liam krzycząc jak to bardzo za mną tęsknił. A wspominałam już jak to Harry rzucił się na mnie z wielką euforią wykrzykując, uwaga cytuje” Issuniu! Słoneczko ty moje, jak ja tęskniłem! Jak ty mogłaś moja bff opuścić mnie i nie odzywać?! Kocham Cię!” co za człowiek!  Nie wspominałam wam o tym, to mówię teraz że właśnie oboje próbujemy się podnieść z podłogi. Leżę na płytkach a pan H. Na mnie i sie glupkowato uśmiecha. I aktualnie macha mi przed oczami czyjaś ręka która okazała się być własnością ładnej brunetki. Chwyciłam ją i już po chwili podnosiłam sie zwalajac tym samym Harusia na ziemie z czego wydał z siebie jęk.
Natomiast dziewczyna uśmiechnęła sie do mnie i odezwała
Ni: Jestem Nicole. Koleżanka Louisa - juz wiem skąd ją kojaze to ta laska z klubu za którą latał Louis.
I: Issabelle. Miło mi.
Widziałam że już chciała coś powiedzieć ale wyprzedził ją Harry który właśnie wstał z podłogi.
H: mój tyłek!  Belluś! Będziesz mi go masować!
A wszyscy na to się zasmiali, wszyscy prócz Zayna. A skąd wiem? Bo właśnie mu się  przyglądam. Stoi delikatnie na uboczu i patrzy na wszystko wokół. Jak zorientował się że na niego spoglądam to zaczął powoli sie do mnie zbliżać i szepcząc ciche cześć pocałował mnie w policzek, na co ja się zarumieniłam a wszyscy obecni w kuchni zrobili “uuuuuu”. Na szczęście pierwsza ogarnęła się Cheryl ratując nas przy tym.
Ch: zapiekanki zaraz będą gotowe.idźcie do salonu zaraz przyniosę.
I jak na zawołanie skierowaliśmy sie do wcześniej wymienionego miejsca gdzie po chwili zjawili sie tez Ed i Josh, czyli nasz the best dj! Okazało się również że ta cała koleżanka Harrego nie pojawi sie, może i lepiej bo usłyszałam od Che że nie jest za miła i bardzo wielka z niej paniusia.. Oh, Harry z kim ty sie trzymasz? A wracając do teraźniejszości to pomoglam dziewczynom przynieść jedzonko i takim oto sposobem aktualnie nie mam miejsca by usiąść. Już chciałam isc do kuchni po jakies krzesło gdy poczułam tak dobrze znane mi ciepłe i silne dłonie na biodrach które ciągnęły mnie na kolana ich właściciela. Na początku nie chciałam ale gdy wzmocnij uścisk wręcz przytulając w pasie to nie miałam zamiaru juz nigdzie uciekać na co Zayn się uśmiechnął a reszta zrobiła zdziwione miny. Az odezwał się Niall.
N: co tu się właśnie dzieje? Jeszcze tak niedawno oboje nie chcieliscie o sobie słyszeć a jedna strona wręcz nienawidziła drugiej i próbowała wymazać z pamięci a teraz co? Całusy, przytulasy, chcemy wiedzieć co tu jest grane!
I: ojj nic.. Po prostu..
Z: wyjasnilismy sobie wszystko i zaczynamy od nowa przyjaźń.
Na co ja sie uśmiechnąłam a nasi znajomi pokiwali głowami na znak zrozumienia.
I: nie gadajmy juz o tym tylko napijmy sie!
L: taaaaak!!!- i wszyscy zawtórowali.
                ***
Po ponad trzech godzinach wszyscy byli juz delikatnie mówiąc wstawieni, ale cóż sie dziwić skoro sobie wcale nie żałujemy. Chlopacy grają na konsoli i kłócą którego teraz jest kolej przy okazji popijając kolejną kolejkę trunku. Natomiast ja siedze na kanapie z dziewczynami i słucham jak Nicole opowiada jakie ostatnio śliczne szpilki widziała. Jest ona bardzo miłą i zabawną dziewczyna i zdecydowanie pasuje do naszego Louiska. Jest ubrana w piękną dopasowaną ołówkową spodniczke w kolorze kremowym i do tego białą koszulkę typu Ronda a włosy miała lekko pofalowane. Za to Cheryl miała na sobie szarą hiszpanke czym doskonale pasowała do swojego chłopaka ktory w tym samym kolorze miał bluzke pasującą świetnie do jego jasnych w niektórych miejscach lekko wytartych jeansów. Najchętniej opisałabym wam ubiór każdego z obecnych niestety poczułam potrzebę skorzystania z toalety i przepraszając dziewczyny ruszyłam do łazienki. Po załatwianiu potrzeby fizjologicznej i umyciu rąk wyszłam z pomieszczenia jednak nie było mi dane wrócić do salonu gdyż zostałam przyciśnięta do ściany i zachłannie pocałowana. W pierwszej chwili byłam oszołomiona i nie wiedziałam co się dzieje, jednak gdy doszło do mnie co tu sie wyprawia i kim jest mój “napastnik”, wiedząc ze nie powinnam odwzajemnilam pocałunek. Czułam się jak w niebie i cholernie mi go brakowało. Niestety chłopak przerwał go i opierając nasze czoła o siebie rzekł.
Z: kocham cie
I: Zee.. To za wcześnie.
Z: wiem przepraszam ale pamiętaj o tym.
I: wracajmy.
Chłopak przytaknął więc zaczęliśmy podążać w stronę salonu gdzie już połowa tańczyła a dj Josh puszczał najnowsze hity. Gdybym wtedy wiedziała że to co sie przed chwilą wydarzylo to był tylko wierzchołek góry lodowej to..  Ah.. Zaraz sami zobaczycie o czym mówię..
                    ***
2 godziny później
Perspektywa Harrego
Dochodziła 1 w nocy a ja byłem coraz bardziej wstawiony. Popijając piwo śmiałem się z żartów Louisa lub z coraz to bardziej żałosnych figur jakie tworzył Niall z Ed’em udając chyba parę z Dancing with the Star choć ja bym to zmienił na Dancing with the Idiots, oh God**. Cheryl z Liamem znikli gdzieś pól godziny temu i nie wnikajmy w to gdzie są bo wszyscy dobrze znamy odpowiedź. A Nicole rozmawiała o czymś zaciekle z Malikiem i ich rozmowie przysłuchiwała się Issy.
Issabelle.. Moja mała Issabelle.. Malik to chuj i ciota bo tak ją potraktował. Nigdy go nie zrozumiem. Teraz jest o wiele piękniejsza, zawsze mi się podobała a teraz jak jest wolna to.. Josh akurat puścił wolną nute więc podeszłem do dziewczyny i wyciągając do niej dłoń rzekłem “zatańczysz?” a ona tylko się uśmiechnęła i chwyciła moją dłoń. Przeszliśmy na “parkiet” i złapałam ją w talii przyciągając bliżej siebie na co ona położyła swoje na mojej szyi i zaczęliśmy kołysać się w rytmie muzyki. Czas bardzo szybko płynął bo nim się obejrzałem leciała juz trzecia piosenka a Issy nie zamierzała uciekać więc postanowiłem do wykorzystać i przyciągając bliżej dziewczynę zacząłem szeptać jej do ucha.
H:jesteś taka piękna, Issy
I: dziękuję
H: naprawdę jesteś piękna. Malik to idiota ze Cie zostawił.
I: Harry…
H: ja bym tak nie zrobił. Dbał bym o taki skarb- ona za to spuściła głowę więc dotknąłem ręką jej policzka i zmusiłem by znów na mnie spojrzała. Patrzelismy sie w oczy i zaczęliśmy do siebie zbliżać i już prawie dotknąłem jej różowych ust gdy tu nagle ktoś siłą mnie od niej odciągnął a tą osobą okazał sie być Zayn.
H: co ty odpierdalasz?!
Z: zostaw ją!
H: bo co?! Nie jest już twoja
Z: nie zbliżaj sie do niej!  
H; nie masz prawa mi mówić co mogę robić! Idź do swojej psiapsi Gigi !
Z: ona nie jest moja! Nic mnie z nią nie łączy!
H: nic prócz seksu
Z: zakmn..
I: co ?!
H: nie pochwalił Ci sie? Od czasu do czasu sypia z Hadid. Przyjaciele od seksu. Dziecinada.
Z: nie! Bellus to nie tak.
I: nie! Nie chce tego słuchać. To za dużo. Potrzebuje spokoju. Chcę zostać sama.
H: pójdę z Tobą
I: sama Harry! - i wyszła na taras. A Nicole za nią biorąc jej kurtkę.


------------------------------------------ 
*Che to skrót imienia Cheryl.
** tł. Taniec z idiotami, oh Boże 😀

Ojj Harry, coś ty narobił..
Hej! Bardzo was przepraszam za nieobecność i wracam teraz z takim czymś. Co tu sie w ogóle wydarzyło? Komentujcie!  Piszcie jak wam spodobał się rozdział i jakie są odczucia.
Buziaki! 💋
I Radosnych Swiąt Wielkanocnych !!🐥

wtorek, 13 marca 2018

Instagram II

Liampayne dodał zdjecie:

❤💬
Liampayne: Patrze, kto wrócił z USA! Sam stwierdził że w Londynie najlepiej, co nie? @Harrystyles 😀

Harrystyles, 1DfansLove and 23.780.007 innych użytkowników lubię to

Harrystyles: ależ oczywiście! UK THE BEST! ❤

Gigihadid: przystojniacy! 😊

Niallhoran: kiedy wy to zdjecie zrobiliście?! 😱

Liampayne: @gigihadid dzieki😗     @Niallhoran masz wygodną kanapę 😂😂

Niallhoran: co wy robicie w moim domu pod moją nieobecność?!

Louist91: @Niallhoran moge twoje żelki marchewkowe ?

Niallhoran: @Louist91 i ty przeciwko mnie?! 😭

Issabelle_M❤:  ojj chłopcy  😂

Instagram

Issabelle_M❤  dodał/a zdjecie:















❤ 💬
Issabelle_M❤: #piekny #dzień #czas #pokaże #co dalej.  Bo jeśli jesteś mi pisany to i tak nam się uda.

zayn and 130,790 innych użytkowników lubię to

Veronic_2: jaka piękna!  💋

zayn: napewno, skarbie. .

Niallhoran: Pięknie, słońce!     @zayn co tu jest grane?

Gigihadid: 😍😍

Doniyabeaty: Issy, najpiękniejsza!!❤   musimy sie spotkać!

Issabelle_M❤: @Doniyabeaty koniecznie! I dziekuje💋

Louist91: #myprettyfriends!❤   Super, mała!

Harrystyles: 😍😍😍❤❤    i widzimy się wieczorem!

Rozdział XI

Perspektywa Issabelle

Siedziałam sobie właśnie na kanapie oglądając kolejny odcinek The Vampire Diaries. Lubię ten serial bo na swój sposób jest ciekawy i wciągający ale no bez jaj, ile razy w ciągu jednego sezonu można stać się wampirem, potem człowiek i znów wampirem?  Albo cofać się w czasie lub inne z tych fantazyjnych rzeczy, ale jak tu nie oglądać skoro gra ktoś taki jak Ian
Somerhalder? Lub ta świetna gra autorska Niny Dobrev. Pamiętam jak się wkurzałam gdy Veronika oglądała ten serial przy mnie, nie znosiłam go, nie rozumiałam i był dla mnie absurdem. Aż wkoncu raz Zayn za namową Verony załatwił nam wejście na plan TVD. Pamiętam dobrze jak osobiście poznałam Nine i zobaczyłam jak to wygląda z ich strony. Spodobało mi się to, więc zaczęłam oglądać. Jak juz jesteśmy na temacie serialu to właśnie Stefan grany przez Paula Wesley’a po raz kolejny wciągu jednego odcinka wysysa krew ze swojej następnej ofiary. Muszę przyznać że ketchup’u nie żałowali. W momencie gdy pojawiły się napisy końcowe, już chciałam wstać by pójść zrobić sobie jakomś kanapkę gdy usłyszałam dźwięk smsa
Od:Olivier
Bardzo Cię przepraszam, moja kochana ale nie dam rady dzisiaj. Wyjaśnię Ci potem.
Do napisania xx.
Szkoda.. Liczyłam że się rozerwe ale no cóż, odpisałam mu.
Do:Olivier
Rozumiem :)
Do potem xx.
Po chwili znów dostałam wiadomość, myślałam że to Oli jednak widząc nadawce bardzo się zdziwiłam.
Od: Głodomor ;’D
Heeeeej Belluś!
Tutaj twój ukochany Niall. Słuchaj kochana, robimy powitalne spotkanie dla Hazzy, który wrócił z Ameryki. Będziemy my w 5, Cheryl ma na chwilkę wpaść razem z Li, bedzie tez Ed, Josh, Nicole i Anastazja- “przyjaciółka” Harrego. Padniesz?  Xx
Juz mu chciałam napisać smsa z odmową, ale po chwili namyslu, odpisalan mu następująco:
Do: Głodomor ;’D
Jeśli tylko napiszesz mi gdzie i kiedy ;)
Xx
Odważyłam urządzenie na stolik i ruszyłam do pomieszczenia zwanego kuchnią. Podeszłam do szafki, która znajdowała się tuż przy lodówce i wyciągnęłam talerz oraz kubek, po drodze zgarnęłam chleb, ser, jakąś szynkę i odwracając się ułożyłam to wszystko na wyspie kuchennej.  Moja kuchnia nie należała do wielkich, była skromna, przytulna i posiadała wszystkie potrzebne rzeczy. Na wprost małej wysepki w kolorze brązu znajdowało sie okno, przy którym stała kuchenka połączona z piekarnikiem, a obok niej stała duża biała szafka która była połączona z druga znajdującą sie przy prostopadłej do niej ścianie. Na owym meblu stała szara mikrofalówka i średniej wielkości zlew. Wysepka byla mała i stała na środku nie będąc połączona z żadnym innym meblem, byla w niej szuflada ze sztucznymi, oraz mała dolna szafka z przekąskami. Na blacie stał ekspres do kawy i wazon ze świeżymi kwiatami. Tak się skupiłam na rozmyslaniu o swojej własnej kuchni że nawet nie zauważyłam kiedy zrobiłam 5kanapek a woda w czajniku zaczęła się gotować. Zalałam kubek wrzątkiem i okladajac deske i nóż do zlewu a jedzenie zabierając ze sobą ruszułam do salonu. Biorąc do ust kęsa swojej kolacji spojrzałam na telefon gdzie widniała odpowiedz od Nialla.
Od:Głodomor ;’D
20, Kingsway 187
Ze szokiem stwierdziłam że mam tylko niecałą godzinę! Zjadłam w pospiechu resztę kanapek i ruszułam do łazienki po drodze zamawiając taksówke która miałabyc na 19:50.
Po dość szybkim prysznicu, wywarłam dokładnie swoje ciało i rozczesalam włosy delikatnie je susząc. Owinięta jedynie w ręcznik poszłam do pokoju, zgarniając po drodze świeżą bielizne z szafki nieopodal łóżka, stanełam przed wielką szafą z parą rozsuwanych drzwi. Zawsze marzyłam o garderobie jednak z braku miejsca musialam się pocieszyć tą ogromną szafą w której były jedynie ubrania, natomiast w dorobionej z tego samego drewna komodzie z samymi szufladami znajdowały się buty.
Stwierdziłam ze nie ma co się stroić bo to tylko mini domówka u znajomych wiec wybrałam czarne jeansy z dziurami na kolanach oraz niebieski o rozmiar większy top crop na krótki rękaw. Biorąc swój ubiór ruszyłam z powrotem do łazienki gdzie się ubrałam i zrobiłam delikatny makijaż składający sie z: tuszu do rzęs, eyeliner’a, różu do policzków oraz błyszczyka. Gdy bylam juz gotowa zabrałam z pokoju portfel i skierowałam się do salonu.
Spostrzegając że mam jeszcze 15min, posprzątałam i umyłam naczynia po kolacji.
W momencie wycierania dłoni usłyszałam dźwięk klaksonu co oznaczało ze moja taryfa podjechała. Ubrałam swoje czarne nike, na ramiona zarzucilam katane, chowając do jej kieszeni portfel i telefon i wyszłam z domu.
Wsiadając do pojazdu podałam kierowcy adres, gdzie po 10min bylismy. Wysiadłam podając mu należne i stanełam przed dużym domem który prócz swojej wielkości nie wyróżniał sie niczym od pozostałych na tej ulicy. Podeszłam do drzwi które po chwili otworzyła mi Cheryl.

-----------------------------------------------
Witajcie kochani!
Rozdział krotki i opiera sie tylko na Issy, ale tylko tyle zdołałam napisać.
Za chwile pojawi się mały dodatek do rozdziału a teraz wy komentujcie!
Buziaki 💋

niedziela, 25 lutego 2018

Informacja !!

Kochani moi!!
Bardzo was przepraszam ale przez najbliższe 2 tygodnie nie pojawią się rozdziały!
Powód?  Właśnie skonczyly mi się ferie i mam masę nauki.. Nie bede wstanie pisać rozdziałów, gdyż nie będę mieć na to czasu ani głowy.
Przepraszam Was bardzo!!
Mam nadzieję że mnie rozumiecie i ..
Do napisania 💋❤

wtorek, 20 lutego 2018

Rozdział X

20minut wcześniej

Perspektywa Issabelle

Po tym jak zostaliśmy sami, Zayn zaprosił mnie do środka. Po czym zwrócił się do mnie.
Z: napijesz sie czegoś?
I: nie dziękuję
Jednak on i tak ruszył chyba w kierunku kuchni.
Natomiast ja zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu w którym byłam. Jak na moje oko był to salon. Przeważała tu biel i szarość, na środku stała beżowa kanapa przy niej szklany stolik, a naprzeciwko wisiał telewizor. Po prawej stronie było wyjście na taras, a po lewej niedaleko kanapy była duża komoda a na niej masa zdjęć w ramkach. Były tam fotografie z trasy, z wakacji z chłopakami czy jeszcze za czasów x factora. Na niektórych pojawiła się jego rodzina, a także Gigi..  Podobno to tylko jego przyjaciółka choć wyczuwam że ta ich relacja jest dziwna.
Aż tak się zamyśliłam, że nawet nie zauważyłam kiedy mulat wrócił a w dłoniach trzymał dwie szklanki soku pomarańczowego.
I:Ładnie tu. W takim nowoczesnym stylu. W takim jak..- jakim oboje lubimy-zakończył za mnie i się uśmiechnął, co odwzajemniłam.
Z: więc co Cie do mnie sprowadza? Bo nie będę ukrywać że zarówno mocno się zdziwiłem jak i ucieszyłem gdy ujrzałem Cię w moich drzwiach. I co bardzo mnie ciekawi, co ty tu robiłaś z Gigi?
I: emm.. To dzięki niej tu przyszłam
Z: tzn?
I: była u mnie wcześniej. Chciała pogadać.
Z: mogłem się domyślić
I: powiedziała że chce nam pomóc, ale oczywiście od razu podkreślam że nas już nie ma-po wypowiedzeniu tego, mina Zayna nagle się zmieniła. Wyglądał na smutnego, ale zlekceważyłam to i kontynuowałam- powiedziałam jej że to bez sensu i że za dużo się w tym czasie wydarzyło. I tak naprawdę nie chciałam tu przyjść. Jednak gdy w końcu wszystko z siebie wyrzuciłam sama zrozumiałam że powinieneś o tym wiedzieć.
Z:ale o czym? - i nadszedł ten czas, kiedy musiałam mu to powiedziec. Bałam się, ale w końcu to z siebie wyrzuciłam.
I: Byłam w ciąży..
Po czym się rozpłakałam, uklękłam chowając twarz w dłonie. Minęła chwila a poczułam jak Zayn zaczął mnie przytulać. Brakowało mi jego bliskości, ale zważając na sytuację rozpłakałam się bardziej.
I:Ja nie wiem jak to się stało, tzn.wiem, jestem winna temu co się wydarzyło. Sama do tego doprowadziła, przepraszam! Ja nie chciałam!- zaczęłam krzyczeć.
Z: Issy, spokojnie. Za co mnie przepraszasz? O co tu chodzi? I co się stało z dzieckiem?- pytał zdezorientowany.
I: Nie ma go. Nie ma naszego dziecka! Nie żyje!
Z: Usunąłeś?! Co się z nim stało? Zabiłaś je ?!- nie panował nad emocjami, a ja nie mogłam przestać płakać.
I: w pewnym sensie tak
Z: Słucham?!
I: Poroniłam, zadowolony?!- nie mogłam się uspokoić
Z: Ale jak to? Bell, spokojnie.. Cii. Opowiedz mi wszystko pokolei
I: dobrze. tak strasznie Cię przepraszam, ja nie chciałam.. ale to..- miałam problem by się wysłowić
Z: Kochanie spójrz na mnie. Uspokój się i dopiero wtedy mi powiedz. Tylko wszystko na spokojnie- i jeszcze raz mnie przytulił
I: Bo ja..  pamiętasz, jak kilka dni przed naszym rozstaniem źle się czułam?- on tylko kiwnął głową a ja kontynuowałam-w dzień naszego rozstania poszłam do lekarza i dowiedziałam się wtedy, że spodziewam się naszego dziecka. Byłam bardzo szczęśliwa, ale po chwili usłyszałam coś, co nie wróżyło nic dobrego.
   Doktor:Jest pani w ciąży, Pani Issabelle
I: Naprawde?!
D: Tak, to 2 miesiąc. Gratuluje!  Jednak chciałbym coś jeszcze sprawdzić, by wiedzieć czy wszystko z nim w porządku.
I: Jak to?!  Coś nie tak z nim?!
D: Spokojnie, proszę pani. To tylko taki badania kontrolne.
I: no dobrze.
D: To prosze się tu połozyć i podwinąć bluzkę. Poczuje pani lekkie zimno, bo nałoże pani żel i zaraz ujrzy pani płód, z który juz niedługo będzie ślicznym chłopcem lub dziewczynką.
I: Bardzo się ciesze, oby wszystko było dobrze.
D: Na moje oko, tutaj jest wszystko dobrze. Rozwija się w normie, tutaj nawet... o nie..
I: panie doktorze, co jest?!
D:Prosze się pani, pani dziecko z reguły rozwija się prawidłowo, jednak niepokoi mnie fakt, że w przyszłych miesiącach ciąży mogą wystąpić problemy z prawidłowym rozwojem serca dziecka. Jednak jest to dopiero początek ciąży i moge się mylić, jednak dla pewności zapisze pani witaminy i prosiłbym aby pani bardzo na siebie uważała.
I: słowa lekarza, że to tylko przypuszczenia trochę mnie uspokoiły i naprawdę się cieszyłam, że będziemy rodzicami. Nawet chciałam Ci o tym powiedzieć jak wróciłeś ze studia, ale ty swoją informacja mnie wyprzedziłeś. Pomimo złamanego serca powinnam dbać o dziecko, a ja zachowałam się bardzo egoistycznie. Myślałam tylko o sobie, nie brałam witamin, albo się głodziłam, albo jadłam same fast-foody. Bezsenność.. To wszystko przyczyniło się do tego, że po około miesiącu, gdy znowu siedziałam po bezsennej nocy i jadłam pizze i płacząc żaliłam się Verii o tobie, poczułam mocny ból brzucha i zauważyłam jak moje szare dresy zamieniają się w czerwień. Veronika była przerażona, bo o niczym nie wiedziała, natomiast ja wiedziałam, że właśnie zabiłam nasze dziecko. A w szpitalu potwerdzili moje przypuszczenia. Popadłam w depresje, miesiąc spędziłam na oddziale zamkniętym, gdzie lekarze próbowali ze mną rozmawiąc, lecz nic im to nie dawało. Tylko Verona i David wiedzieli co się ze mną dzieje i gdzie jestem. Po wyjściu przez pół roku chodziam do psychologa i to jakoś pomogło mi się lekko pozbierac, z biegiem czasu czułam się coraz lepiej, a gdy już mi przeszło, pojawiłeś się ty.- wyrzuciłam z siebie to wszystko i poczułam sie troszke lepiej.
Z: Issy, kochanie.. Przepraszam! To moja wina. Nie powinienem Cię zostawiać! Zostawiłem Cię z tym samą! Nawet nie wiem co tym musiałas przeżywać- i zauważyłam jak po jego policzkach lecą łzy, które starłam.
I: To nie twoja wina, ty nic o tym nie wiedziałeś. A ja powinnam o nie dbac. Ja tak bardzo nie chciałam go stracić.
Z: Przepraszam maleńka! Kocham Cię i już nigdy Cię nie opuszcze!
I: Tez Cię kocham, Zayn - nawet nie wiem kiedy wypowiedziałam te słowa.
Z: naprawdę?  Czy to znaczy, że. .
I: nie, Zayn. To nic nie znaczy. To za duzo w tak krótkim czasie. Mozemy zacząć od nowa.
Z: naprawdę?! Tzn. Że?
I:że zaczynamy całą znajomość od zera, Zayn
Z: dobrze!  Wszystko co chcesz, skarbie!
I: ale bez słodkości. I musze już iść.
Z: zostań jeszcze
I: nie mogę. Czesc Zayn
Z: poczekaj! Pójdziesz ze mna w piątek na urodziny Liama?
I: nie idziesz z Gigi?
Z: ona tez dostała zaproszenie i może sama pójść i napewno nie bedzie mieć pretensji.
Na dobry początek znajomości?
I: zastanowię się
Z: super! Do zobaczenia, Bell - i dał mi buziaka w policzek
I: trzymaj się-  odpowiedziałam lekko w szoku i wyszlam z domu. W co ja się wpakowałam?!
Ruszyłam w kierunku przystanku autobusowego, miałam prawo jazdy ale jakoś niezbyt mam pieniądze by coś kupić. Ehh.. Musze poszukać jakiejś pracy bo powoli zaczynają kończyć mi się pieniądze z spadku po ojcu. Oj, tatuś.. On by wiedział co zrobić, zawsze potrafił mi pomóc. Był moim przyjacielem. Moje zamyślenia przerwał dźwięk przychodzącej wiadomości
Od: Olivier
Hej piękna!
Milczysz od kilku dni. Wszystko w porządku?
Olivier
O matko! Kompletnie o nim zapomniałam!
Odpisałam mu odrazu z propozycją spotkania.
Do: Olivier
Jest ok. Masz ochotę na kawę?
Issy xx
Na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
Od:Olivier
Na kawe nie, ale drinka bardzo chętnie ;*
20 w City Bar ?
Xx
Do: Olivier
Pasuje :)
Uśmiechnąłam się sama do siebie i wsiadłam do “swojego” pojadu który nadjechał.

W tym samym czasie
Perspektywa Gigi

Siedziałam sobie właśnie w mojej ulubionej kawiarni razem z Kendall i popijałyśmy sok grejpfrutowy.  Dawno sie nie widziałyśmy, więc fajnie się złożyło gdy chodząc po butikach w galerii handlowej wpadłam na Jen*. Obie stwierdziliśmy że koniecznie musimy poplotkowac i tak oto siedzimy teraz w Blues i rozmawiamy. Choć ciężko to nazwać rozmową bo przez jej większość rozmyślałam o Maliku i jego sytuacji z Issabelle. Życzę mu szczęście i by mu się udało i nawet polubiłam tą dziewczynę ale nie jestem pewna czy chce aby  byli oni razem. Issy jest osobą bardzo miłą, ładną i na pewno pasują do siebie ale jakaś część mnie nie chce do tego dopuścić zwłaszcza  zważywszy na naszą relacje.
K: ... Razem z Zaynem- moje przemyślenia przerwała Kendall.
G: hmm? Przepraszam ale wyłączyłam się na chwilę.
K: Had,wszystko w porządku? Jesteś dziś strasznie zamyślona.
G: Jest okej, naprawde. To o czym wcześniej mówiłaś? - Uśmiechnęłam się
K: Że wyjeżdżam na weekend do Monako i może też byście się wybrali razem z Zaynem?
G: no nie wiem, a to w ten ?
K: tak. Wynajęłam samolot pierwszej klasy bo razem ze mna leci jeszcze Kim z Kanye’m.
G: wiesz kochana, nie jestem pewna, bo Liam wyprawia w piątek urodziny i sama rozumiesz, Zayn będzie chciał iść
K: rozumiem. Ale w sumie my i tak wylatujemy po 21, wiec z godzinę możemy za wami, kochana poczekac.
G: dam Ci znac.- Uśmiechnęłam się. Fajnie byłoby wyjechać z Zaynem i spędzić we dwoje trochę czasu. Ostatnio bardzo mało go dla siebie mamy. I apropo Malika, właśnie dostałam od niego wiadomość.
Od:Zee💋
Wpadniesz?
Od Razu odpisałam uśmiechając się przy tym.
Do:Zee💋
Już lece! Wziąć wino? ;*
A jego szybka odpowiedź jeszcze bardziej mi się spodobała.
Od:Zee💋
Jak najbardziej! Czekam 💗
Xoxo
Schowałam telefon do swojej torebki i zwróciłam się do Jenner.
G: będę już lecieć. Bóg seksu wzywa!
K: skoro tak, to zmykaj, kochana! Odezwij się potem. Trzymaj się!
G: papa- dałam szatynce buziaka i ruszyłam w stronę parkingu. Odnalazłam swojego białego Mercedesa-Benz E-Class Coupe i ruszyłam w kierunku domu mulata. Mieszkał on jedną przecznice dalej wstępując po drodze do sklepu kupiłam jedne z droższych czerwonych win i już po chwili wjeżdżałam na posiadłość Zayna.
Zaparkowałam i zabierając wino oraz torebke weszłam do mieszkania bez pukania. Mulat leżał na kanapie w samych dreasach i oglądał mecz. Mm, wyglądał mega gorąco!  Aż przypomniała mi się sytuacja sprzed 4 miesięcy kiedy przyszłam do niego i zastałam w takim samym stroju i pozycji..
G:mm, takie widoki to ja lubię! Aż muszę otworzyć okno bo jest mi zbyt gorąco!
Z: aż tak? To może tez bys coś z siebie zdjęła, hm?
G: to co powiesz na to?- po czym blondynka delikatnie rozpina guziki od swojej koszuli po czym ją zdejmuje i rzuca gdzieś w kąt. Podchodzi powoli do chłopaka i delikatnie przykłada dłoń w miejsce gdzie znajduje się jego przyrodzenie, po czym chwyta sznurek jego dresów i je rozluźnia po czym one same delikatnie się zsuwają z bioder i opadają na podłogę. Ten tylko sie uśmiecha i zaczyna całować blondynkę.
Z: juz jesteś!- z zamyślenia wyrwał mnie glos Zayna.
G: jak widać- Uśmiechnęłam sie i pomachalam mu butelką wina
Ten wstał z kanapy i ruszył do kuchni, z której po chwili wrócił z dwoma kieliszkami i kostkami lodu. Wziął ode mnie alkohol i po jego otworzeniu rozlał czerwoną ciecz do dwóch kieliszków a reszte postawił na stoliku.
Z: co tam u Ciebie?
G: spotkałam Kendy**, poplotkowałyśmy troszke i zaproponowała nam wypad na weekend do Monako
Z: a kiedy?
G: w ten weekend. Wiem, są urodziny Liama i możemy normalnie na nie iść i wcześniej się urwać i polecieć z Kardashiankami.
Z: znowu leci z Kourtney ?
G: nie. Z Kim i Kanye’m. To jak misiaczku?
Z: to niezbyt dobry pomysł, bo wolałbym zostać na imprezie a po drugie chciałbym iść tam razem z Issy.
G: słucham?
Z: no chyba nie masz nic przeciwko. Przeciez możesz przyjść sama i tam tez możesz sama polecieć
G: mam sama lecieć na wakacje?
Z: a czemu nie? A ja osobiście odbiorę Cię w niedzielę z lotniska i zabiorę na kolację.
G: tylko kolacje? - zapytałam ze smutkiem, przysuwając się bliżej chłopaka.
Z: a co byś chciała?
G: no wiesz, ostatnio jak zastałam Cię w takim stroju skończyło sie to całkiem inaczej. I moze byśmy to powtórzyli?- po czym usiadlam na jego kolanach.
Z: oo, nie Had!
G: dlaczego?  Dawno tego nie robiliśmy. Tęsknie za naszymi zabawami.
Z: Gigi, to było kiedyś a teraz mam Issy
G: ojj, no wez.. Nie jesteście razem, a nawet jak byście byli to i tak ona nie musi nic wiedzieć. Robilismy to nie raz i nigdy nie narzekales, teraz tez nie pozalujesz a ja obiecuje ze nie pisne Pani Idealnej słówkiem.
Z: nie! Zrozum i zejdz mi z kolan.
G: jakbyś zmienił zdanie to wiesz ze czekam.-upilam głębszy łyk wina i pocalowałam Zayna, co o dziwo odzajemnił. Wykorzystałam chwilę i jedną ręką zaczęłam jeździć po jego nagim torsie a drugą próbowałam włożyć po spodnie jednak wtedy chwycił moja dłoń i ją odsunął po czym przerwał pocałunek.
Z: to nie powinno sie wydarzyć!
G: och Zee.. Wyluzuj, kotku
Z: ide do toalety
G: moge iść z Tobą
Z: Gigi..
G: ok.. Przepraszam! Juz nie będę. Zrobię cos na kolacje może?  Na co masz ochotę?
Z: cokolwiek zrobisz bedzie pyszne- i puścił mi oczko, a ja ruszułam do kuchni.
---------------------------------------------------------
* Jen- skrót nazwiska Jenner
** Kendy- zrobiłam to jako zdrobnienie imienia Kendall.
No kochani mamy 10 rozdział!
Trochę sie wyjaśniło, czy Was tez mocno ciekawi sytuacja Zayna i Gigi?
Czyżby przyjaciele od seksu?
I co jesli wyda sie to przed Issabelle?
Zigi VS Zella ? 💋
Pozdrawiam!